Na wstępie zaznaczę, że jestem osobą młodą i zaczęłam starać się o pierwszą w swoim życiu pracę. Po rozmowie miałam się "zaprezentować" (tj. Pomagać klientom nabyć towar, uśmiechać się, być uprzejma itd)
Historia ta zdarzyła się kilka dni temu, czyli w czasie testu mojej osoby.
Tyle tytułem wstępu.
Pierwsze 20 minut upłynęło spokojnie. Nagle do sklepu wpada (K)obieta w wieku ok. 60 lat i dopada do (mnie z piękną łaciną)
K:Ty ku*rwo! Szm*ato je*bana! Tak dzi*wko do ciebie mówię!
Jestem w szoku. Zachowuje spokój, choć miałam ochotę jej zęby wybić.
Ja: Ale proszę się nie denerwować, tylko powiedzieć co się stało?
K: Szmato ty mi ramkę złą sprzedałaś! Taka tępa jesteś?! Ramka miała być złota a jest srebrna! Ja tobie dałam tyle pieniędzy zarobić, a ty mnie tak traktujesz dupo*dajko?!
(Ramka kosztowała 3 zł :))
Ja: Ale ja pani niczego nie sprzedawałam, bo jestem...
Niedane mi było dokończyć.
K: Nie kłam! Co za pokolenie?! Szacunku do starszych za grosz! Ty mi sprzedałaś te ramkę 2 tygodnie temu! Pamiętam cię!
Wtedy wkroczyła (S)szefowa, nie kryjąc swojej wściekłości na klientkę.
(S) Proszę się opanować i powiedzieć, co się stało?
(K) Twoja tępa pracownica mnie okradła! I sprzedała mi zła ramkę 2 tygodnie temu!
(S) Pracownica, która pani obraza pracuje tu od 30 minut. A po drugie ramka nie jest od nas. A teraz panią żegnam.
Kobieta zrobiła się fioletowa i myślałam, ze zejdzie na zawał.
Zaczęła mnie jeszcze straszyć sądem i wyszła trzaskając drzwiami.
Historia ta zdarzyła się kilka dni temu, czyli w czasie testu mojej osoby.
Tyle tytułem wstępu.
Pierwsze 20 minut upłynęło spokojnie. Nagle do sklepu wpada (K)obieta w wieku ok. 60 lat i dopada do (mnie z piękną łaciną)
K:Ty ku*rwo! Szm*ato je*bana! Tak dzi*wko do ciebie mówię!
Jestem w szoku. Zachowuje spokój, choć miałam ochotę jej zęby wybić.
Ja: Ale proszę się nie denerwować, tylko powiedzieć co się stało?
K: Szmato ty mi ramkę złą sprzedałaś! Taka tępa jesteś?! Ramka miała być złota a jest srebrna! Ja tobie dałam tyle pieniędzy zarobić, a ty mnie tak traktujesz dupo*dajko?!
(Ramka kosztowała 3 zł :))
Ja: Ale ja pani niczego nie sprzedawałam, bo jestem...
Niedane mi było dokończyć.
K: Nie kłam! Co za pokolenie?! Szacunku do starszych za grosz! Ty mi sprzedałaś te ramkę 2 tygodnie temu! Pamiętam cię!
Wtedy wkroczyła (S)szefowa, nie kryjąc swojej wściekłości na klientkę.
(S) Proszę się opanować i powiedzieć, co się stało?
(K) Twoja tępa pracownica mnie okradła! I sprzedała mi zła ramkę 2 tygodnie temu!
(S) Pracownica, która pani obraza pracuje tu od 30 minut. A po drugie ramka nie jest od nas. A teraz panią żegnam.
Kobieta zrobiła się fioletowa i myślałam, ze zejdzie na zawał.
Zaczęła mnie jeszcze straszyć sądem i wyszła trzaskając drzwiami.
Ocena:
527
(579)
Komentarze