Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11960

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Otwierałem sklep z ciuszkami i na początek chciałem walnąć sobie reklamę na mieście żeby zwrócić uwagę przechodniów, więc udałem się do firmy reklamowej która ma prawie wszystkie stelaże reklamowe w mieście...

Wchodzę do siedziby i delikatnie skołowany stoję, z głównego korytarza wiele wejść do wielu mniejszych pomieszczeń, porozwalane wszędzie pudła, wywieszki i inne reklamowe bzdety. Pracownicy się kręcą nie zwracając na mnie uwagi. W końcu podszedł do mnie elegancko ubrany człowiek z "jedno oko na maroko drugie na kaukaz" (w sumie nie istotne) i patrząc na mnie jednym, a drugim skierowanym na okno okiem mówi: [C]złowiek [J]a
[C] Czego pan szuka?
[J] Jestem zainteresowany reklamą, to chyba jest siedziba firmy reklamowej?
[C] Tak, idzie pan do biura... i poszedł olewając mnie.

Trochę się zdziwiłem bo cały ten śmietnik wyglądał jak pomieszczenie produkcyjno/magazynowo/montażowe. Na szczęście za chwilę szła kobieta ubrana też elegancko, weszła do jednego malutkiego pomieszczenia i długo nie wychodzi więc dawaj do niej! [J]a [O]na

[J] Dzień dobry czy to biuro?
[O] Tak, proszę.
[J] Otwieram sklep i myślę nad reklamą, konkretnie nad bilbordem w środku miasta.
[O] Mhm...

Powstała taka niezręczna cisza.....

[J] Zajmujecie się tym państwo?
[O] No tak, a co pan konkretnie chce?
[J] Bilbord wywiesić, podobno wykonujecie je i wywieszacie?
[O] Zgadza się, ale co konkretniej pana interesuje?
[J] Nie wiem co konkretniej mam pani powiedzieć, chcę wykonać u was ten bilbord i wywiesić go na jednym z państwa stelaży...

W tym momencie wszedł wcześniej opisany [C]złowiek

[C] Dzień dobry, w czym pomóc?
[J] Chciałbym zrobić u was bilbord reklamowy i wywiesić go u was gdzieś na mieście.
[C] Nie mamy teraz wolnym miejsc, najbliższy za 3 miesiące się zwalnia i też nie wiadomo czy nie przedłużą, ale może pan coś innego zamówić.
[J] Trochę się zmartwiłem no ale pytam, co mogą mi innego zaproponować.
[C] To zależy, co pana interesuje.
[J] (już lekko wkurzony) Wiem że robicie bilbordy, nie ma miejsc więc nie wiem w czym mogę wybierać. Może przedstawicie mi państwo swoją ofertę?
[O] Mamy różne produkty, w zależności co pana interesuje. Na pewno będzie pan zadowolony.
[J] Ale skąd ja mam wiedzieć co możecie dla mnie zrobić, skoro nikt mi nie chce powiedzieć czym poza bilbordami się zajmujecie?

Kobieta spojrzała na szefa, szef przewrócił oczami i mówi:

[C] Musi pan nam powiedzieć co pan chce, ulotki czy co?!
[J] Ulotki już mam, dziękuję.

Facet mnie olał, wyszedł...(?)

Kobieta pogrzebała w papierach i dała mi ulotkę z cennikiem ulotek :)

[O] Tu jakby pan chciał, to jest cennik ulotek.
[J] Przecież powiedziałem że ulotek nie chcę! Robicie coś poza ulotkami? Nie wiem. Samochód reklama, facet w stroju promowanego produktu, reklama w radiu, pokazy jakieś...

Kobieta mało się nie rozpłacze, zresztą ja też i zaczyna po raz setny mówić

[O] No tak.
[J] Co no tak?
[O] ...

Wstałem i wyszedłem, nie wiem może jestem za głupi żeby korzystać z ich usług czy co, ale na pewno nic nie zrozumiałem z tej całej historii. Zresztą podobno w ogóle ciężko się z nimi "negocjuje" :)

Filma reklamowa :)

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 854 (928)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…