zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
(moja pierwsza historia)\
Wczoraj poszłam do sklepu odieżowego ( słynie z tego, że są tam bardzo ładne ubrania i zawsze zstanawiałam się dlaczego nikt tam nie chodzi ) tzn. ja też tm nie chodziłąm bo ubieram się w oryginalanych sklepach, a ten był zwykły . POstawnowiłąm jednak, że tam pójdę. Sprzedają tam 3 sprzedawczynie ważmne: każda ma przydzielony kawałek sklepu.
[ja] s[sprzedawczyni1] s2 [ sprzedawczyni2]
j: dzień dobry
s1: dzień dobry( ourknęła tak jakby przez 3 dni nie jadła śniadania)
j:[ zmierzam w kierunku ubrań] kawałek sklepu 1 sprzedawczyni
s1: [ biegnie za mną przez cały sklep i krzyczy że mam stąd natychmiast wyjść bo ona musi tego pilnować bo ona odpowiada za ten kawałek i jak coś ukradnę to straci pracę .
j: słucham ? to nie mmogę nawet obejrzeć ?
s2: nie proszę opuśić sklep bo my za to odpowiadamy
j: to jaki sens jest otworzenia sklepu skoro panie nic nie chcą sprzedać?
s2: to jest sklep kierownicczki my tylko tu s[rzedajemy i nie chcemy dokladac do interesu jak cos ukradna
j: aha czyli tyak naprawde nic panie nie sprzedaja przez caly dzien?
s2: tak i proszę opuść ten sklep
j: tak już idę a wasza kierowiniczka dowie się co wy robicie. dowidzenia
k2; i dobrze my nie chcemy zlodziejek w sklepie! jezcze nam ona podziękuję
Wróciłam do sklepu następnego dnia kieyd była kierowniczka odpowiedzizłamn jej sytuajce i dziewczyny straciły pracę w jeden dzień a, że pani szukała sprzedawczyni a moja sisotra praycy to tak dostała pracę. I od tamtej pory pani zarabia nawet po 1300 zł dziennie bo są tak tak super ubrania nawet sama tam kupuje i si eprzeniosła z oryginalnych rzeczy!
(przepraszam za tak długą historię)
Wczoraj poszłam do sklepu odieżowego ( słynie z tego, że są tam bardzo ładne ubrania i zawsze zstanawiałam się dlaczego nikt tam nie chodzi ) tzn. ja też tm nie chodziłąm bo ubieram się w oryginalanych sklepach, a ten był zwykły . POstawnowiłąm jednak, że tam pójdę. Sprzedają tam 3 sprzedawczynie ważmne: każda ma przydzielony kawałek sklepu.
[ja] s[sprzedawczyni1] s2 [ sprzedawczyni2]
j: dzień dobry
s1: dzień dobry( ourknęła tak jakby przez 3 dni nie jadła śniadania)
j:[ zmierzam w kierunku ubrań] kawałek sklepu 1 sprzedawczyni
s1: [ biegnie za mną przez cały sklep i krzyczy że mam stąd natychmiast wyjść bo ona musi tego pilnować bo ona odpowiada za ten kawałek i jak coś ukradnę to straci pracę .
j: słucham ? to nie mmogę nawet obejrzeć ?
s2: nie proszę opuśić sklep bo my za to odpowiadamy
j: to jaki sens jest otworzenia sklepu skoro panie nic nie chcą sprzedać?
s2: to jest sklep kierownicczki my tylko tu s[rzedajemy i nie chcemy dokladac do interesu jak cos ukradna
j: aha czyli tyak naprawde nic panie nie sprzedaja przez caly dzien?
s2: tak i proszę opuść ten sklep
j: tak już idę a wasza kierowiniczka dowie się co wy robicie. dowidzenia
k2; i dobrze my nie chcemy zlodziejek w sklepie! jezcze nam ona podziękuję
Wróciłam do sklepu następnego dnia kieyd była kierowniczka odpowiedzizłamn jej sytuajce i dziewczyny straciły pracę w jeden dzień a, że pani szukała sprzedawczyni a moja sisotra praycy to tak dostała pracę. I od tamtej pory pani zarabia nawet po 1300 zł dziennie bo są tak tak super ubrania nawet sama tam kupuje i si eprzeniosła z oryginalnych rzeczy!
(przepraszam za tak długą historię)
zwykły miasotwy
Ocena:
-23
(37)
Komentarze