Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11989

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilka lat temu miałam niezwykłą okazję spędzić Sylwestra na pogotowiu. Zawitałam z potężnym bólem, na pustą jeszcze poczekalnię chwilkę po 00:00. Spodziewałam się, że wyjątkowa noc będzie obfitować w urazy od nieumiejętnego posługiwania się petardami, więc przyjdzie mi cierpliwie poczekać na swoją kolej (wiadomo, że na pogotowiu kolejka obowiązuje według stanu pacjenta)). Jakież było moje zdziwienie, gdy w poczekalni najpierw zaroiło się od eleganckich pań w balowych pantofelkach z kostkami wielkości wiaderek (skręcenia, może złamania). Panie wsparte na partnerach zaczęły licytację, która pierwsza i którą bardziej boli. Z racji, że mnie bolało jak jasna cholera i miałam naprawdę dosyć przegadywanek, poradziłam panom, żeby buciki owym paniom zdjęli, bo trzeba będzie przecinać nożyczkami. Panie podniosły jeszcze większy lament nad zagrożonym zniszczeniem obuwiem i walkę o kolejność zastąpiły pokrzykiwaniami na partnerów. Pielęgniarka widząc, że towarzystwo przytomne i mało zajęte cierpieniem, poprosiła mnie do gabinetu.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 458 (548)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…