Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12011

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W tej historii to ja byłem nieco piekielny wobec Świadków Jehowy, ale gdy przychodzą 3 razy w tygodniu robi się już nudnie...
A więc...
Nauczyłem kotkę by przychodziła do mnie zawsze gdy potrząsnę metalową puszką z karmą. Karma obijając się o ścianki puszki wydaje głośny dźwięk, więc kot słyszy ją z daleka.

Mam 16 lat. Pare dni temu, gdy wróciłem ze szkoły rodziców jeszcze nie było. Akurat nastała pora nakarmić kotkę. Wziąłem puszkę i w tym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Otwieram.
- Witaj młody człowieku. Czy masz w życiu wszystko czego potrzebujesz i czy jesteś szczęśliwy bla bla bla...
Gdy rozmówczyni sobie ględziła potrząsnąłem puszką i moja 4nożna przyjaciółka szybko przybiegła.
Powziąłem ją na ręce i dokładnie ją oglądając [tak jakbym wybierał owoce w sklepie] z wielkim bananem na twarzy wypaliłem:
- Chętnie bym porozmawiał ale właśnie PRZYSZŁA pora na obiad...
Zamknąłem drzwi i przez wizjer patrzyłem jak zamurowuje nachalnych świadków.
Do tej pory się nie zjawili.





P.S NIE JESTEM SATANISTĄ ANI INNYM KOTOŻERCĄ,PO PROSTU NIE MIAŁEM JUŻ POMYSŁU JAK POZBYĆ SIĘ NACHALNYCH ŚJ.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 87 (171)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…