O tym jak Moja Przyjaciółka [Edyta] o pracę w dziekanacie się starała.
To było w czasach kiedy jeszcze studiowałyśmy obie zaocznie [V rok] czyli jakieś 3 lata temu, ale na zupełnie innej uczelni.
Dowiedziała się, że akurat zwolnił się etat, złożyła CV, uruchomiła jakieś swoje kontakty rodzinne na Politechnice i wreszcie udało jej się umówić na audiencję z Kierowniczką Dziekanatu.
Kiedy Edyta stawiła się w owym przybytku Pani Kierowniczka właśnie wychodziła, wywiązał się krótki dialog "kto Pani i po co przychodzi". Edyta wytłumaczyła wszystko co i jak.
-Komputer umie?
-Umiem.
-A pismo zapisać w łordzie?
-Oczywiście.
-A na pulpicie czy w moich dokumentach?
...
To było w czasach kiedy jeszcze studiowałyśmy obie zaocznie [V rok] czyli jakieś 3 lata temu, ale na zupełnie innej uczelni.
Dowiedziała się, że akurat zwolnił się etat, złożyła CV, uruchomiła jakieś swoje kontakty rodzinne na Politechnice i wreszcie udało jej się umówić na audiencję z Kierowniczką Dziekanatu.
Kiedy Edyta stawiła się w owym przybytku Pani Kierowniczka właśnie wychodziła, wywiązał się krótki dialog "kto Pani i po co przychodzi". Edyta wytłumaczyła wszystko co i jak.
-Komputer umie?
-Umiem.
-A pismo zapisać w łordzie?
-Oczywiście.
-A na pulpicie czy w moich dokumentach?
...
Ocena:
782
(852)
Komentarze