Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12191

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakieś 4 lata temu spędzałam wakacje w Turcji. Ci z Was którzy odwiedzili ten piękny kraj zapewne wiedzą, że sprzedawcy "napadają" na zagranicznie wyglądających przechodniów i dosłownie zaciągają do swoich sklepików, aby przemienić ich w szczęśliwych nabywców pamiątek/ubrań/przypraw itp. A przy tym wielu Turków całkiem nieźle włada językiem polskim.

Do rzeczy. Któregoś dnia wybrałam się razem z rodzicami na spacer. Mój tato lubi oglądać wszelkie statki, żaglówki i inne jednostki pływające, siłą rzeczy więc zawędrowaliśmy do portu. Nagle podbiegł do mnie młody Turek i zagadnął wesoło:

[T]urek -Hi, how are you? Where are you from? (Jakby ktoś nie wiedział: "Skąd jesteś?")
[J]a - Hi, from Poland.
[T] -Poland?... -tutaj pan rozjaśnił się i płynnie przeszedł na polski - Polska?...
Skinęłam głową. Na to pan chwycił mnie za rękę, spojrzał głęboko w oczy i oznajmił jednym tchem:

[T] - Jesteś bardzo ładna, kocham cię... Mam statek, chcesz kupić wycieczkę?...

Gdy tylko ochłonęłam z pierwszego szoku, zaczęłam się śmiać jak opętana. Koniec końców, wycieczki nie wykupiłam, ale do dzisiaj twierdzę, że w Turcji mają najlepszy marketing :P

Turecki marketing

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 103 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…