Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#12373

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ludzki rodzaj nieustannie mnie zadziwia.
W poniedziałek zadzwoniła do nas właścicielka jakiejś firmy, żeby zamówić horoskop biznesowy do końca roku - przeczytała w Wyborczej artykuł o astrologu przepowiadającym kryzys i ją natchnęło. I żeby było na już, a najlepiej na zeszły tydzień, bo ona prowadzi poważną firmę. Ponieważ nie lubię astrologii biznesowej, taki horoskop układa się długo i trzeba mieć zorientowanie w wielu dziedzinach ekonomii, a ja w dodatku miałam na głowie wizytę w prokuraturze (opisywałam ostatnio kochaną panią z dziekanatu) - oczywiście, zlecenie spadło na mnie. Po bardzo, bardzo długim dniu, z migreną, wściekle głodna i skonana zasiadłam przed komputerem, żeby w ciągu nocy ten cholerny horoskop ułożyć, wydrukować i następnego dnia wysłać kurierem.

Wczoraj po południu przeżyłam jeden z najdziwniejszych nalotów niezadowolonej klientki. Przyszła sama właścicielka X, położyła wydruk przede mną i spokojnym, opanowanym tonem powiedziała, że chce zwrotu pieniędzy, ponieważ, uwaga, uwaga, horoskop urąga jej godności jako Polki i patriotki, a w dodatku złamałam prawo.
W tamtym momencie można by mi powiedzieć, że zamiast włosów mam jedlinę i chyba mniej by mnie to zdziwiło.
Pytam, o co chodzi.
[K]lientka: Chyba pani nie myśli, że przyjmę cokolwiek z TAKIMI BŁĘDAMI?? To karygodne! Jak pani w ogóle śmie pokazywać klientom coś takiego?
Dreszcz przeze mnie przeszedł - byłam zmęczona i głodna, możliwe, że wpisałam coś nie tam, gdzie trzeba - ale nie byłam na tyle nieprzytomna, żeby coś kompletnie zawalić.
[K]: Niech pani patrzy i się wstydzi! - i podsuwa mi wydruk pod nos. Zaczynam go przeglądać (ponad 20 stron) i widzę, że wszystko w porządku. Zdziwiona podnoszę wzrok, a wtedy pani X wyciąga jedną z końcowych stron i pokazuje mi... zakreśloną na czerwono literówkę (zamiast "starszy" napisałam "starczy") i dwa przecinki obok siebie. Na wpół śpiąca, musiałam to przegapić w korekcie.
[Ja]: I... i dlatego chce pani zwrotu pieniędzy? Z powodu literówki?
[K:] Droga pani, to jest HAŃBA dla każdego Polaka! Mamy ustawę o czystości języka polskiego! Pani łamie prawo!

I zaczyna się kazanie w tym duchu. Nie wytrzymałam i - mało profesjonalnie - zaczęłam się śmiać. Przez łzy zapytałam, czy pani X wszystko, co pisze i mówi, poddaje takiej ocenie...
[K]: Oczywiście! To obowiązek każdego patrioty! Wie pani co? Ja już nawet tych pieniędzy nie chcę, ale niech pani nad tym pracuje, bo zwyczajny wstyd przed ludźmi! Jak tak można?

I wyszła (horoskop, o dziwo, zabierając ze sobą).

Teoretycznie powinnam wyłapać tę literówkę, ale prawo człowieka zmęczonego wzięło górę. Zastanawiam się, jak pani X może czytać jakąkolwiek prasę, skoro jedna literówka na ponad 20 stron powoduje podobne reakcje. Oczywiście, ku chwale ojczyzny... Parafrazując Krasickiego, uchowaj Boże takiego patriotyzmu.

Skomentuj (50) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 555 (711)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…