Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12441

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem czy ma to jakies znaczenie dla historii, ale moj tata stracil kiedys 2 palce, podczas pilowania drewna pila mechaniczna.

Juz wiele lat po tej historii poszedl na badania kontrolne. Nie z powodu wypadku, ot tak, czy zdolny do pracy i w jakim stanie ogolnym jest. Poszedl do przychodni u mnie na osiedlu. Ot, przychodnia dla mieszkancow dookola. Trafilo sie, ze w tym czasie zatrudnila sie nowa pani doktor, i to ona badala mojego tate. Jednym z badan bylo mierzenie cisnienia i tetna. Gdy pani doktor przejrzala wyniki, spojrzala sie na tate, polozyla go na lezance (czy jak to sie nazywa) i powiedziala, chyba nie w pelni tego swiadoma:

- Pan to powinien juz nie zyc! (sic!)

Po czym pedem poleciala po druga pania doktor, ktora nie raz badala tate i znala jego wyniki. Po chwili jednak, po krotkiej rozmowie z pania Ewa (druga doktor), wrocila i przeprosila za to co powiedziala.

Okazalo sie, ze po prostu pani doktor przestraszyla sie bardzo niskiego tetna taty, ktore jak dla niej bylo smiertelne (okolo 50 uderzen na minute) a po przeczytaniu wczesniejszych wynikow okazalo sie jak najbardziej normalne dla tegoz czlowieka.

Tata do tej pory ma problemy ze znalezieniem takiego cisnieniomierza w sklepach, ktory po mierzeniu nie wyswietlalby komunikatu rodem z Windowsa o tresci "error" :D

Przychodnia na Bemowie, w stolicy

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 86 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…