#12601

Pracuję w saloniku prasowym, który oferuje potencjalnym klientom także artykuły spożywcze oraz bilety. O biletach będzie dzisiaj właśnie mowa.

Senność dawała się dzisiaj wszystkim we znaki, przynajmniej tak mi się wydawało, klientów nie było wielu. Sytuacja zmieniła się, gdy do sklepu weszła, na oko pięćdziesięcioletnia kobieta i poprosiła mnie o dwa bilety jednorazowe normalne. Wręczyła mi dwudziestozłotowy banknot, zamknęłam rachunek wręczając bilety i zaczęłam odliczać resztę, kątem oka dostrzegając zmieszanie malujące się na twarzy kobiety.

(K): ... Ale te bilety są inne.
(JA): Słucham?
(K): No inne! W automacie dostałam takie niebieskie a te są żółte!
(J): Proszę Pani, biletomaty wyposażone są w jeden rodzaj biletów, na których po prostu drukowane są ich rodzaje, my dostajemy...
(K): Te bilety są INNE! Ja ich nie chcę!
(J): Proszę uważnie spojrzeć, logo ZTM, "Bilet jednorazowy normalny", kwota 2,80zł czyli bilet, o który Pani prosiła, taki sam, jaki otrzyma Pani w biletomacie...
(K): JA ICH NIE CHCĘ! Proszę mi oddać pieniądze!!!

*

A myślałam, że takie rzeczy tylko na tej stronie ;)

salonik prasowy