zarchiwizowany
Skomentuj
(19)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia, którą umieściłam tu http://piekielni.pl/12273 prawie się zakończyła. Niestety - z prawnego punktu widzenia nie da się nic wyegzekwować, gdyż umowa jest sporządzona w sposób, który nie reguluje kwestii związanych z chorobami genetycznymi. Jako że nabywcy ją podpisali, nie da się nic zrobić, poza zwrotem przez hodowczynię kosztów DO czasu wykrycia choroby. Regulamin związku jedynie zaleca wykonywanie testów, a to leży tylko i wyłącznie w etyce hodowcy, której ta pani nie posiada.
Plusem jest, że dzięki rozdmuchaniu tej afery potencjalni kupujący zastanowią się dwa razy, zanim kupią kota z tej hodowli. Mam nadzieję, że na jesieni uda się nam, członkom stowarzyszenia, wymóc zmianę w przepisach, by bardziej chronić hodowców w takich sytuacjach.
Dlatego, jeśli planujecie kupić kota rasowego, czytajcie uważnie, co podpisujecie i kategorycznie żądajcie testów genetycznych na HCM, badań na FiV, FelV oraz PKD! Obyście nigdy nie musieli się borykać z nieuczciwością pseudohodowli...
Plusem jest, że dzięki rozdmuchaniu tej afery potencjalni kupujący zastanowią się dwa razy, zanim kupią kota z tej hodowli. Mam nadzieję, że na jesieni uda się nam, członkom stowarzyszenia, wymóc zmianę w przepisach, by bardziej chronić hodowców w takich sytuacjach.
Dlatego, jeśli planujecie kupić kota rasowego, czytajcie uważnie, co podpisujecie i kategorycznie żądajcie testów genetycznych na HCM, badań na FiV, FelV oraz PKD! Obyście nigdy nie musieli się borykać z nieuczciwością pseudohodowli...
Świat Kocich Spraw.
Ocena:
16
(110)
Komentarze