Zainspirowany opowieściami kanarka postanowiłem dodać coś od siebie. Mianowicie historię z czasów gdy pracowałem jako konduktor PKP IC.
Miejsce akcji: Poznań Główny.
Jakieś dwie minuty przed odjazdem podchodzi do mnie blond dziewczę i zadaje pytanie:
- Przepraszam, czy to jest pociąg do Bydgoszczy?
- Nie, do Wrocławia.
- Ale czy jedzie przez Bydgoszcz?
- Proszę Pani, to jest pociąg Z Bydgoszczy, a nie DO Bydgoszczy.
- Ale czy jedzie przez Bydgoszcz?
- To jest pociąg do Wrocławia, przez Leszno, Rawicz, Oborniki Śląskie.
- A przez Bydgoszcz jedzie?
- Nie.
- A który jedzie?
- Nie wiem, proszę rozkład sprawdzić.
- A czy to jest peron szósty?
- Nie, piąty.
- A gdzie jest peron szósty?
- Obok.
Zdegustowane moją niekompetencją dziewczę odchodzi na poszukiwanie peronu szóstego i pociągu do Bydgoszczy a ja zastanawiam się jak mogłem być tak naiwny by wierzyć, że te wszystkie dowcipy o blondynkach to tylko tak.
Chłopak który stał obok nie mógł zaś uwierzyć, że to się działo naprawdę. Ja szczerze mówiąc do teraz nie mogę.
Miejsce akcji: Poznań Główny.
Jakieś dwie minuty przed odjazdem podchodzi do mnie blond dziewczę i zadaje pytanie:
- Przepraszam, czy to jest pociąg do Bydgoszczy?
- Nie, do Wrocławia.
- Ale czy jedzie przez Bydgoszcz?
- Proszę Pani, to jest pociąg Z Bydgoszczy, a nie DO Bydgoszczy.
- Ale czy jedzie przez Bydgoszcz?
- To jest pociąg do Wrocławia, przez Leszno, Rawicz, Oborniki Śląskie.
- A przez Bydgoszcz jedzie?
- Nie.
- A który jedzie?
- Nie wiem, proszę rozkład sprawdzić.
- A czy to jest peron szósty?
- Nie, piąty.
- A gdzie jest peron szósty?
- Obok.
Zdegustowane moją niekompetencją dziewczę odchodzi na poszukiwanie peronu szóstego i pociągu do Bydgoszczy a ja zastanawiam się jak mogłem być tak naiwny by wierzyć, że te wszystkie dowcipy o blondynkach to tylko tak.
Chłopak który stał obok nie mógł zaś uwierzyć, że to się działo naprawdę. Ja szczerze mówiąc do teraz nie mogę.
PKP
Ocena:
543
(671)
Komentarze