Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13229

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Działo się to zimą. Na chodnikach niezłe zaspy, w niektórych miejscach było tak mało luzu, że mogła przejść tylko jedna osoba, o wymijaniu ludzi idących z przeciwka nie mogło być mowy. Wracam sobie wieczorem z wydziału i przyspieszam coraz bardziej kroku, bo widzę i słyszę, że za mną dziarsko przemieszczają się dwa Dresy. Z przeciwka zbliżał się do mnie dżentelmen w eleganckim płaszczu i z aktóweczką, którą dumnie wymachiwał. Kiedy był już blisko, postanowiłam mu ustąpić i oddzielić się nim od dwóch Pięknych Panów za moimi plecami. Elegancik niestety nie docenił mojej kurtuazji i przechodząc obok tak subtelnie przyłożył mi aktówką i poprawił z bara, że wylądowałam w zaspie. Pod nosem wymamrotał:
- Uważaj, jak łazisz...
I idzie dalej. Nagle słyszę tup, tup, tup... jeden Dres złapał Elegancika za klapy i kurtuazyjnie pomógł mu wrócić na miejsce zbrodni, a drugi pozbierał mnie z zaspy i otrzepał ze śniegu z taką siłą, że pewnie do tej pory mam siniaki. Dres pierwszy przemówił piękną polszczyzną:
- Urwał uju bany, przeproś panią, urwał twoja mać.
Elegancik spłynął potem mimo minusowej temperatury i jął przepraszać, telepiąc się w ciepłym uścisku mojego ortalionowego rycerza. Dres drugi (skończywszy mnie otrzepywać ze śniegu) również błysnął erudycją:
- Bo, urwał, z chamstwem trzeba, urwał, krótko i na temat. Nic się pani nie stało, urwał jego mać?

Jak widać każda kobieta może poczuć się jak księżniczka ;P

ABS

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1293 (1355)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…