Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#13354

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Hoduję koty rasy maine coon.
W związku z powyższym często jeżdżę na wystawy, ale niekoniecznie z futrzastymi - stewardzi też są zawsze potrzebni, a że chcę startować na sędziego, to i doświadczenie zbieram :)

Historia z wczoraj.

Gwoli wstępu: regulamin wystawy ZABRANIA sprzedawania tam kociaków (czyt. że kupujący od razu go zabiera; można sobie oczywiście kotka zarezerwować, wpłacić pieniążki i odebrać go po wystawie, czyli po ocenie).

Rzecz się dzieje w czasie oceniania kategorii II - kotów półdługowłosych. W kolejce trzy mioty syberyjczyków. Dwa przyszły, sędzia zdecydował, że najpierw będzie opisywał w protokole, a opowie o kotach, gdy wszystkie się pojawią i będzie przydzielał oceny (od EX1 do EX3). Czekamy 5 minut - nie ma jednego miotu. Nie ma sprawy, następny do oceny, a my zawołamy przez mikrofon.

10 minut, wciąż ich nie ma. Kolega poszedł poszukać. Po krótkiej chwili znalazł stanowisko, mówi, że ten i ten sędzia czeka z oceną, a kobitka jak się na niego nie wydrze! Pretensja, że ona do oceny nie pójdzie, bo już jednego lub dwa kociaki sprzedała! (Miot musi mieć min. 3 sztuki).
Dodatkowo okazało się, że kociaki nie miały skończonych trzech miesięcy, piszczały za mamą i nie były zachipowane!
Dodatkowo pani pochodzi z zawieszonego niedawno, z powodu hodowli z HCM, klubu.
Na szczęście organizatorzy zareagowali w trybie natychmiastowym i pani dostała naganę, a sprawa pójdzie jeszcze dalej do klubów i związków.

Świat Kocich Wystaw

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…