Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13362

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Byłam pracownikiem tzw. punktu finansowego w pewnym hipermarkecie. Oznaczało to tyle, że spisywałam umowy przy sprzedaży ratalnej. Niestety, z niewyjaśnionych przyczyn, pomimo oznakowania stanowiska, często byłam traktowana jako informacja albo inne nie-wiadomo-co.

Obsługiwałam akurat klienta, jeden z moich pierwszych dni w pracy, program się wiesza, coś nie pasuje, ja już w nerwach. Ustawiła się kilkuosobowa kolejka, co w tym miejscu jest wielką rzadkością. Tuptanie nad głowią, marudzenie 'a ja chcę tylko sprawdzić, nie może mi pani..?'. Na to wszystko zwala się Pan Pytalski, co się przepycha do biurka.
[PP]: Pani, gdzie tu są kurczaki?
Nie mając siły tłumaczyć, że ja nie od tego, że ja w tym sklepie drugi dzień, że nie jestem pewna, bo po sklepie nie wolno mi łazić, że zajęta, że co się wcina itp itd, przypomniałam sobie mniej więcej, moją poranną drogą na stanowisko i wypaliłam nie podnosząc wzroku znad monitora:
[J]: Tą alejką prosto, jak zacznie śmierdzieć karmą dla psów to w prawo i do końca.
Wiem, nieprofesjonalnie. Ale stał się cud. Pan po prostu podziękował i ruszył po kurczaka, a kolejka parsknęła śmiechem i już nikt nie marudził, tylko z uśmiechem na twarzy wszyscy grzecznie czekali.

puf

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 446 (512)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…