Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13486

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Uprzedzam, że historia nieco wulgarna.

Swego czasu załapałam drobne zakażenie miejsc intymnych i postanowiłam udać się do przychodni ginekologicznej w moim mieście. Jako że wtedy uczęszczałam jeszcze do liceum, zwolniłam się z pierwszej lekcji, zakładając, że o godzinie ósmej możliwa już będzie rejestracja. Okazało się jednak, że nieco się przeliczyłam. Opryskliwa pani za biurkiem poinformowała mnie, że rejestracja od 9. No nic, wróciłam do szkoły, postanawiając powrócić tam następnego dnia. Tak też zrobiłam, tym razem trafiając na inną panią, która uprzejmie mnie poinformowała, ze rejestracja jest od godziny 10. Nieco się skołowałam, podziękowałam, wyszłam i ruszyłam do apteki, postanawiając kupić coś na własną rękę, gdyż ból był nieznośny. Specyfik pomógł na parę dni, jednak oczywiście infekcja wróciła, a ja ponownie udałam się do przychodni, z twardym postanowieniem zarejestrowania się. Wybrałam tym razem godzinę 11, żeby nie było żadnych niespodzianek. Tutaj muszę dodać, że rejestracja znajdowała się w tym samym pomieszczeniu co poczekalnia i każde słowo wypowiadane przeze mnie słyszały także kobiety w kolejce.
Ja: Dzień dobry, chciałam zarejestrować się do ginekologa.
Pani: Przykro mi, rejestracja do godziny 10.
Szlag mnie trafił, pociemniało mi przed oczami. Nieco opryskliwie spytałam:
- Czy pani sobie kpi? Byłam już tutaj dwa razy i za każdym razem podajecie mi inną godzinę. Chcę się zarejestrować do ginekologa!
P (znudzonym głosem): A co ci jest?
Nieco się speszyłam, nie chciałam opisywać swoich problemów ginekologicznych przy kilkunastu obcych osobach, ściszyłam więc głos i wymamrotałam:
- Odczuwam ból w miejscach intymnych.
- Aaa, CI*KA cię boli! - zakrzyczała z satysfakcją Piekielna. - No to idź siadaj, niech ci będzie.
Oczywiście oczy całej poczekalni zwróciły się na mnie, a ja spłonęłam czerwienią. Do dzisiaj czuję się zażenowana na samą myśl o tej sytuacji.

Co mnie tylko zastanawia, to jak te rzesze kobiet, które czekały w kolejce w ogóle zdołały się zarejestrować, bo najwyraźniej przychodnia robi wszystko, by uniemożliwić pacjentom uzyskanie pomocy medycznej.

Przychodnia ginekologiczna

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 489 (585)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…