Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#13510

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Swego czasu musiałam przyjąć serię zastrzyków z częstotliwością raz w tygodniu. Przychodnia, jak wiadomo czynna jest od poniedziałku do piątku i mama chcąc oszczędzić mi spóźnień do szkoły, postanowiła zorganizować całą akcję prywatnie. Ktoś polecił jej pielęgniarkę z przychodni. Niestety, cena jaką podała za usługę była delikatnie mówiąc wygórowana (wiem ile kosztują usługi pielęgniarskie, to był rozbój w biały dzień). Zrezygnowałyśmy i na drugi dzień poszłam z mamą do przychodni. Tam afera!
Okazało się, że piekielna pielęgniarka chcąc utrącić ewentualną konkurencję do prywatnych usług, naopowiadała koleżankom z przychodni, że są to jakieś specjalne zastrzyki i NIKT nie weźmie odpowiedzialności za ich podanie.
W tym momencie z sąsiedniego gabinetu wyłonił się lekarz i zainteresowany problemem, polecił pielęgniarkom przestać niepotrzebnie panikować, a mnie zgłaszać się rano na podanie.
Mina pielęgniarki-bizneswoman, gdy usłyszała, że ma robić zastrzyki w godzinach pracy bez dodatkowych opłat - BEZCENNA.

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 180 (200)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…