Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#13901

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia mojego taty, który swego czasu był instruktorem nauki jazdy. Zawsze dbał o to, żeby kursanci mieli jak najwięcej praktyki w dużym mieście (żeby się potem nie okazało, że wpadają w histerię na widok skrzyżowania z sygnalizacją świetlną). Kursantka „wyjeździła” już dużą część godzin i radziła sobie całkiem dobrze, więc tata postanowił zabrać ją na autostradę. Babeczka rozpędziła się do około osiemdziesięciu paru kilometrów na godzinę (panika w oczach, ale radziła sobie całkiem dobrze). Kobieta czuje się coraz pewniej. Nikt za nimi nie jechał, trasa prawie pusta. Całe szczęście. Nagle gwałtowne szarpnięcie, pisk opon, tata leci do przodu, uderza głową o boczną szybę. Trochę zamroczony i totalnie zszokowany odwraca się o tyłu, za samochodem ciągną się długie, czarne ślady. Samochód oczywiście stoi – dziewczyna wdepnęła hamulec tak, że zatrzymali się na środku pasa. Wszystko trwało tak krótko, że tata nawet nie miał jak zareagować. Rozciera guza na skroni i patrzy na kursantkę, nie mogąc słowa wydusić. Ona zaś, równie zaskoczona jak i on, gapi się przed siebie, obie ręce na kierownicy.
- Co ty robisz? – pyta spokojnym głosem tata.
Panienka obraca powoli głowę i rzecze powoli głosem skrzywdzonej niewinności:
- A bo ja chciałam jeszcze przyspieszyć i mi się pedały pomyliły...

Nauka jazdy

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 539 (611)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…