Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#14044

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jako że moja babcia jakiś czas miała raka (pokonała go), nadal musi odwiedzać CO w Gliwicach w ramach wizyt kontrolnych.
Aby dostać się tam do lekarza trzeba swoje odczekać w poczekalni (4-5 godzin minimalnie).
Na jedną z rutynowych kontroli wybrałem się wraz z babcią - z nudy
Czekamy już około godziny. Zjawia się babka na oko lat czterdzieści - a maluje się na 15 (chyba wiecie o jaki typ człowieka chodzi)
Kiedy zobaczyła ile ludzi jest w poczekalni zrobiła dość charakterystyczną minę (patrz podstawianie łajna pod nos)
Kiedy kolejny pacjent wyszedł od lekarza stało się to czego się spodziewałem. Koczująca zaraz pod drzwiami do gabinetu wyżej wymieniona pacjentka usiłowała skonsultować się z lekarzem bez kolejki.
Nagła wrzawa [B-baba][F-facet z kolejki]
[F]- Co pani robi? Kolejka obowiązuje!
[B]- Ale ja tylko na 5 minut
[F]- Każdy z nas czeka tu od kilku godzin więc niech i pani swoje odczeka
[B]- Cóż za brak szacunku!! [prawie krzyk] Ja tu przychodzę z ciężką chorobą! Ja mam raka proszę pana! Nie będę czekała jak wszyscy! Wy pewnie z byle bzdetami! Od kataru jeszcze nikt nie umarł a ja muszę porozmawiać z lekarzem!
I prawie siłą weszła do gabinetu. Co zrobić.. głupszym się ustępuje..

Nasuwa mi się tylko jedno pytanie..
Skąd wzięła pomysł że do centrum onkologicznego, pod gabinetem onkologa czekają na wizytę u lekarza ludzie z powodu kataru? :)

Centrum Onkologii w Gliwicach

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 520 (578)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…