Historia zdarzyła się kilka lat temu w Krakowie. Otóż jako turysta, który pojechał na weekend do tego pięknego miasta, przechadzałam się w okolicach starego rynku i spotkałem żulika, który zbierał jak zawsze "na coś do jedzenia" opowiadając przy tym jak to od dwóch dni nie jadł i jak to życie dało mu w kość. W takich sytuacjach zwykle odmawiam, bo istnieją instytucje, które pomagają takim ludziom, ale wtedy stwierdziłem jestem na wakacjach to dam, niech sobie kupi jakąś bułkę i serek. Wyciągam z portfela 2 zł podaje żulikowi, on ogląda monetę i ciska nią o bruk krzycząc:
- Za 2 zł to ja sobie nawet precelka nie kupię! - Po czym dwraca się na pięcie i odchodzi.
Podniosłem monetę i w szoku poszedłem dalej.
Pewnie angielscy turyści tak go rozpuścili ;)
- Za 2 zł to ja sobie nawet precelka nie kupię! - Po czym dwraca się na pięcie i odchodzi.
Podniosłem monetę i w szoku poszedłem dalej.
Pewnie angielscy turyści tak go rozpuścili ;)
krakowiacy i górale
Ocena:
449
(499)
Komentarze