Mam pewnego kolegę.
Ma on dużą cierpliwość do dzieci i jest ekspertem od kreskówek (z racji posiadania młodszego rodzeństwa).
Pewnego dnia jechaliśmy sobie tramwajem, siedziałam za nim a naprzeciwko niego usiadła dziewczynka.
Nad nią stali jej rodzice i dość głośno się kłócili. Kolega widząc jej smutną minę zaczął ją zagadywać, dziewczyna była zachwycona jego znajomością na temat kreskówek no i tym, że ktokolwiek się nią zainteresował.
Jednak to przyciągnęło uwagę matki, która kiedy zauważyła ich rozmowę ścisnęła usta w "kreskę" i wyglądała na wściekłą. Szturchnęła męża, coś mu syknęła do ucha i zabrała małą do wyjścia szarpiąc ją za ramie. Tramwaj zatrzymał się - szybko wysiadła.
I wtedy... "tatuś" przywalił z pięści mojemu koledze i niemal wyskoczył z już odjeżdżającego tramwaju warcząc:
- Ja ci dam dziecko uwodzić!
Najlepsze w tym wszystkim było to, że dało się usłyszeć rozmowę 2 kobiet (nie, nie moherów), z których jedna sapnęła:
- Całe szczęście, że ojciec dziecka był w pobliżu!
Ma on dużą cierpliwość do dzieci i jest ekspertem od kreskówek (z racji posiadania młodszego rodzeństwa).
Pewnego dnia jechaliśmy sobie tramwajem, siedziałam za nim a naprzeciwko niego usiadła dziewczynka.
Nad nią stali jej rodzice i dość głośno się kłócili. Kolega widząc jej smutną minę zaczął ją zagadywać, dziewczyna była zachwycona jego znajomością na temat kreskówek no i tym, że ktokolwiek się nią zainteresował.
Jednak to przyciągnęło uwagę matki, która kiedy zauważyła ich rozmowę ścisnęła usta w "kreskę" i wyglądała na wściekłą. Szturchnęła męża, coś mu syknęła do ucha i zabrała małą do wyjścia szarpiąc ją za ramie. Tramwaj zatrzymał się - szybko wysiadła.
I wtedy... "tatuś" przywalił z pięści mojemu koledze i niemal wyskoczył z już odjeżdżającego tramwaju warcząc:
- Ja ci dam dziecko uwodzić!
Najlepsze w tym wszystkim było to, że dało się usłyszeć rozmowę 2 kobiet (nie, nie moherów), z których jedna sapnęła:
- Całe szczęście, że ojciec dziecka był w pobliżu!
Ocena:
671
(741)
Komentarze