Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#14366

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rzecz będzie o firmie Virgin Media w UK.
Gdy przeprowadzasz się do innego domu istnieje opcja, że można zabrać net ze sobą. Wypełniłam formularz, z datą odłączenia i z datą przyłączenie w nowym domu, wszystko ładnie pięknie. Instalator przyszedł pod moją nieobecność, ale nie było to problemem, bo zawsze ktoś był w domu. Przylazł, popatrzył w salonie na telewizor ( nie wiem po co) i nawet nie wszedł do pokoju, w którym net miał być zainstalowany! Wracam do domu i dzwonię na infolinię, że był instalator, ale nic nie zrobił! Pani mówi, że może umówić nowy termin instalacji, ale będzie to za miesiąc. To ja w takim razie mówię, że to za późno. Konsultantka powiedziała mi, że w takim razie manager do mnie zadzwoni osobiście i umówi się na szybszy termin, ok, zgoda. Czekam dzień, drugi, oczywiście nikt nie zadzwonił. Dzwonię znowu na infolinię, że nikt nie zadzwonił, że był instalator, a netu nie ma, w koło Bartek, jedno i to samo. Konsultant mówi, że jest termin w przyszłym miesiącu, ja mówię ,że nie traktują klienta poważnie i rezygnuję z usługi, bo już kupiłam sobie Internet mobilny ( z racji pracy muszę mieć dostęp do neta choćby się paliło i waliło).
Po miesiącu niespodzianka, przychodzi rachunek opiewający na około 50 funtów, nie pamiętam dokładnej sumy, było to w zeszłym roku. No to ja za telefon i znowu tłumaczę, że ja nie mam żadnego Internetu od Was, że nie ma nawet skrzynki założonej itd, itp, z kilkoma konsultantami, mówią, że ok, że rachunek będzie anulowany. Oczywiście po miesiącu kolejny rachunek...........W następnym ponaglenie do zapłaty i groźba odcięcia netu, oczywiście dzwonię na infolinię ( a kasa z telefonu leci :-S), że mogą sobie odłączać ten niewidzialny net, bo go nie ma!
Mówią, że spoko, załatwi się. W następnym miesiacu przychodzi list od komornika. Wtedy to już trafił mnie szlag, 15 milionów telefonów na infolinię nic nie dały, ponaglenia przychodziły dalej. Dzwonię do komornika i tłumaczę im jak krowie na miedzy co jest grane, żeby poinformowali szanowne Virgin Media, że nie mam u nich konta. Przy okazji zgłosiłam sprawę do biura konsumenta. Po pół roku użerania się z nieistniejącym kontem, dzwoni komornik, że załatwione, ale muszę jeszcze zadzwonić do Virgin, żeby to potwierdzić. Dzwonię ,kolejny raz, kasa znika z kart telefonicznej, ale co tam, tłumaczę po raz n-ty pani na infolinii co jest grane, a ona: ale ten rachunek trzeba zapłacić! To co się ze mną działo w tej chwili trudno opisać, myślałam, że siła woli się teleportuję do tej pani i ją po prostu zastrzelę. Resztką sił pytam się ,czy może to jednak sprawdzić, bo KOMORNIK mi powiedział, że sprawa jest załatwiona. Aha, rzeczywiście, to my przepraszamy, za niedogodności i miłego dnia!
Gdybym miała kasę na dobrego prawnika, to bym ich pozwała, a tak mam tylko zszargane nerwy i nic więcej.
Nie kamufluję nazwy firmy, bo należy im się antyreklama jak mało komu, może ktoś to przeczyta i dwa razy się zastanowi, przed podpisywaniem umowy z nimi.
NA telefony na infolinię straciłam więcej, niż chciał wyciągnąć ode mnie komornik, ale nie chciałam zapłacić, bo nie zrobiłam nic niezgodnego z prawem................

Virgin f*#ing Media

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 113 (141)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…