Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#14565

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Było to zaraz po przemianach ustrojowych.

Kuzyn pracuje na koparce.
Pewnego dnia kopał rów przy drodze, coś zgrzytnęło, i pod łyżką ukazał się pocisk artyleryjski bardzo pokaźnych rozmiarów. Człowiek wyskoczył ze sprzętu i pomaszerował wprost do sołtysa (tak tak - nie było jeszcze komórek, a telefon stacjonarny tylko u sołtysa), zgłosił znalezisko u sołtysa i z niego tyle. A sołtys zgłosił sprawę do policji a ta do odpowiednich służb. Ale że służby były po służbie sołtys otrzymał informację 'pilnować do przyjazdu saperów'. Postał chłopina jakiś czas.. znudziło mu się a pod ręką nawinął mu się miejscowy pijaczek. Zadał pytanie czy za 'połówkę' popilnuje - pijaczek oczywiście się zgodził. Rano kiedy na miejsce dotarły służby wspólnie z sołtysem udają się na miejsce a tam pocisku niet. W te pędy do żulika ... co zrobił - gdzie się podziało- na co jegomość:
- Sołtys gdzież będę siedział i pilnował, zwiozłem do domu w sieni za drzwiami stoi.

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 539 (579)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…