Kolejna historia z Allegro...
Moja mama ma tam konto, ja zazwyczaj robię zdjęcia, czasem jakiś opis. W każdym razie, na aukcji dwóch torebek zaczęła kiedyś licytować jakieś konto junior (nick zmieniony, ale był w podobnym stylu) ILoveJustinek. Od razu odbieramy maila, oryginalna pisownia zachowana:
1. ,,Dzień dobry, ja to bym chciała kupić tylko jedną torebusię, bo ta z Kubusia Puchatka mnie się nie podoba. Zapłacem tyle samo :* "
Ja już przeczuwam jakieś problemy, ale odpisuję, że nie ma sprawy.
2. ,,To może jednak zejdzie pani z ceny, hihi. Bo to za jedną to mi się nie okala tyle dać. Mnie siem podoba tylko ta Hello Kitty."
Klasyczny facepalm. Nie, nie ma takiej możliwości.
3. ,,Oj to szkoda. A czy torebka ma jakieś metki?"
4. ,,A pisze w jakiej temperaturze należy prać?"
5. ,,A dlaczego stan jest bardzo dobry minus, a nie bardzo dobry?
6. ,,A czy wysyłka będzie szybko? Bo jadę na obozik i chcem się pochwalić taką sliczną torebką xD xD xD "
7. ,,A czy torebka ładnie pachnie?"
I jeszcze z 5 maili w tym stylu, ale wykasowałam, coby nie zaśmiecały mi skrzynki. Powoli tracimy cierpliwość, chciałybyśmy wycofać, no ale niby nie ma powodu.
Wreszcie jeden z ostatnich maili:
,,Czy przed czasem da się zakończyć?!?!?!?!?!"
Nie, nie da się.
Cóż, nie było nas w domu przez jakieś dwie godziny
Przychodzimy, a tu kolejne PIĘĆ mail od zdesperowanej fanki Dżastinka, Selenki, czy kogośtam"
,,BŁAGAM, BŁAGAM, BŁAGAAAAAAAAAAM! Proszem o wycofanie mojej oferty bo kupiłam sobiem nowe spodnie i mama mi nie chce dać pieniędzy!!!!!!!!!!!!!!!!! :( :( :( "
Wszystkie utrzymane w podobnym stylu. Nam to pasuje, wycofujemy ofertę. Ale to nie koniec! Następnego dnia kolejny mail od desperatki pragnącej torebki:
,,Ja jednak rozbiłam skarbonkem, ale bardzo chcem tą torebusię, ale mnie nie starczy :( :( :( Brakuje mi 4 złotych, może Pani mi ją sprzedać?!?! BŁAGAM, BŁAGAM, BŁAGAM, BŁAGAAAAAAAAAM!"
Nie. ILoveJustinek musiała wybrać się na obóz bez upragnionej torebki.
Moja mama ma tam konto, ja zazwyczaj robię zdjęcia, czasem jakiś opis. W każdym razie, na aukcji dwóch torebek zaczęła kiedyś licytować jakieś konto junior (nick zmieniony, ale był w podobnym stylu) ILoveJustinek. Od razu odbieramy maila, oryginalna pisownia zachowana:
1. ,,Dzień dobry, ja to bym chciała kupić tylko jedną torebusię, bo ta z Kubusia Puchatka mnie się nie podoba. Zapłacem tyle samo :* "
Ja już przeczuwam jakieś problemy, ale odpisuję, że nie ma sprawy.
2. ,,To może jednak zejdzie pani z ceny, hihi. Bo to za jedną to mi się nie okala tyle dać. Mnie siem podoba tylko ta Hello Kitty."
Klasyczny facepalm. Nie, nie ma takiej możliwości.
3. ,,Oj to szkoda. A czy torebka ma jakieś metki?"
4. ,,A pisze w jakiej temperaturze należy prać?"
5. ,,A dlaczego stan jest bardzo dobry minus, a nie bardzo dobry?
6. ,,A czy wysyłka będzie szybko? Bo jadę na obozik i chcem się pochwalić taką sliczną torebką xD xD xD "
7. ,,A czy torebka ładnie pachnie?"
I jeszcze z 5 maili w tym stylu, ale wykasowałam, coby nie zaśmiecały mi skrzynki. Powoli tracimy cierpliwość, chciałybyśmy wycofać, no ale niby nie ma powodu.
Wreszcie jeden z ostatnich maili:
,,Czy przed czasem da się zakończyć?!?!?!?!?!"
Nie, nie da się.
Cóż, nie było nas w domu przez jakieś dwie godziny
Przychodzimy, a tu kolejne PIĘĆ mail od zdesperowanej fanki Dżastinka, Selenki, czy kogośtam"
,,BŁAGAM, BŁAGAM, BŁAGAAAAAAAAAAM! Proszem o wycofanie mojej oferty bo kupiłam sobiem nowe spodnie i mama mi nie chce dać pieniędzy!!!!!!!!!!!!!!!!! :( :( :( "
Wszystkie utrzymane w podobnym stylu. Nam to pasuje, wycofujemy ofertę. Ale to nie koniec! Następnego dnia kolejny mail od desperatki pragnącej torebki:
,,Ja jednak rozbiłam skarbonkem, ale bardzo chcem tą torebusię, ale mnie nie starczy :( :( :( Brakuje mi 4 złotych, może Pani mi ją sprzedać?!?! BŁAGAM, BŁAGAM, BŁAGAM, BŁAGAAAAAAAAAM!"
Nie. ILoveJustinek musiała wybrać się na obóz bez upragnionej torebki.
Ocena:
786
(862)
Komentarze