Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15206

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia opowiedziana mi przez rodziców. Raczej zabawna.

O to historia:
Moi rodzice byli w Chinach i zobaczyli w jakimś sklepie pistolety na wodę. No to z myślą o dzieciach kupili 4 sztuki. Ale na lotnisku, powiedzieli im, że nie mogą wnieść tego na pokład bo to jest zaliczane do broni. No to ok. Stewardesy zabrały to do jakiegoś specjalnego pomieszczenia i reszta lotu przebiegła spokojnie. Na lotnisku z głośników taki komunikat: "pan Kowalski* proszony o odbiór broni" No i się zaczęło. Gdy ochrona zobaczyła kto się kieruje po odbiór "broni" zareagowała natychmiast. Mój tata został zabrany do jakiegoś pokoju przesłuchań, a jeden z ochroniarzy przekazał, że to tam mają przynieść "broń". DO teraz próbuję sobie wyobrazić miny ochroniarzy, gdy zostały przyniesione karabiny na wodę.

Lotnisko Ławica

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…