Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#15248

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jakiś rok temu musiałem podejść wieczorem do kumkającego sklepu po chleb ponieważ na moim osiedlu pozostałe sklepy były już zamknięte. Zabrałem ze sobą małego kundelka pół-jamnika i zapiąłem go przed sklepem. Zrobiłem szybkie zakupy, wychodzę ze sklepu, odpinam Alfa i czuje jak ktoś popukuje mnie po ramieniu. Obracam się i widzę nieogolonego żulika ale o dziwo w czystych ubraniach (myśle WOW, pierwszy raz takiego widzę). Wiedziałem że szykuje się standardowa gadka o 2 złote na piwo/wino ale jego podejście:
-Przepraszam pana ale czy pan jest tym takim co w kościele obok księdza stoi w takiej białej sukience?
-Tak, ale to nie jest biała sukienka tylko alba. A co się stało że pan o to pyta?
-Bo mam do Ciebie pytanie jak do brata w wierze. Złożyłbyś potrzebującemu jałmużnę bo brakuje mi na wino?
Ja na spokojnie odpowiadam:
-Przykro mi bracie ale jako twój brat w wierze nie pozwolę abyś tracił swoje pieniądze na alkohol. Jeśli chcesz możemy porozmawiać o twoim problemie i mogę Ci bracie dać kontakt do osoby która pomoże wyjść Ci z tego nałogu.
Żulik się zmieszał, nie wiedział przez chwilę jak odpowiedzieć. Podziękował, odwrócił się i poszedł. Szedłem kawałek za nim bo szedł w moim kierunku. W pewnym momencie skręcił i zdążyłem usłyszeć:
-... Tak to był on ale nie udało mi się.
-JAK TO NIE? (Jak widać był tam jego kolega) TO MUSIAŁO NA NIEGO ZADZIAŁAĆ!!!
-No k**** nie wyszło. I na dodatek chciał mnie do AA wysłać...
-Taki wstyd jełopie... Dzieciak prawie do AA Cię wysłał.

Pod kumkającym sklepem :)

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 609 (737)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…