Historia zasłyszana od znajomego informatyka, który zarzeka się, że ani trochę nie podkoloryzował.
Dostał pewnego razu zgłoszenie od znajomej. Problem nie byle jakiej miary, bo oto jakaś gra nie chce jej się za żadne skarby instalować, a sytuacja z powikłaniami, bo grę instalować należało z dwóch płyt, jedna po drugiej. Dziewczyna spanikowana, zdesperowana, chce zagrać i koniec. Nie ma zmiłuj. Przez telefon mu nie wytłumaczy, bo nie działa i koniec. On, jako że serce ma złote, cierpieć damie w opresji nie pozwoli, porzucił swoje dotychczasowe zajęcia i pojechał zobaczyć co też się tam dzieje za dramat.
Dziewczynę na miejscu poprosił, aby pokazała mu, gdzie ma problem. To, co zobaczył, wprawiło go w osłupienie. Otóż młoda, aczkolwiek pełnoletnia już, dama grę instalowała w taki sposób, że próbowała wsunąć dwie płyty jednocześnie, ułożone jedna na drugiej. Znajomy do dziś opowiada to z ogromnym zdumieniem.
Można? Można.
Dostał pewnego razu zgłoszenie od znajomej. Problem nie byle jakiej miary, bo oto jakaś gra nie chce jej się za żadne skarby instalować, a sytuacja z powikłaniami, bo grę instalować należało z dwóch płyt, jedna po drugiej. Dziewczyna spanikowana, zdesperowana, chce zagrać i koniec. Nie ma zmiłuj. Przez telefon mu nie wytłumaczy, bo nie działa i koniec. On, jako że serce ma złote, cierpieć damie w opresji nie pozwoli, porzucił swoje dotychczasowe zajęcia i pojechał zobaczyć co też się tam dzieje za dramat.
Dziewczynę na miejscu poprosił, aby pokazała mu, gdzie ma problem. To, co zobaczył, wprawiło go w osłupienie. Otóż młoda, aczkolwiek pełnoletnia już, dama grę instalowała w taki sposób, że próbowała wsunąć dwie płyty jednocześnie, ułożone jedna na drugiej. Znajomy do dziś opowiada to z ogromnym zdumieniem.
Można? Można.
informatyk
Ocena:
673
(747)
Komentarze