Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15338

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia może nie piekielna, ale śmieszna.
Mam w sobie coś takiego że psy mnie po prostu kochają. Nie wiem czemu ale 90% psiaków zawsze dam mi się pogłaskać, a psy za bramkami prawie nigdy na mnie nie szczekają. Tyle słowami wstępu

Substytucja jakieś sześć lat temu. Siedziałam przy placu zabaw z butelką w ręce, odpoczywam bo na rowerze przebyłam kawał drogi. Parę dzieci w piaskownicy, jakaś dziewczynka na huśtawkach, norma.
Nagle pojawia się para z dzieckiem w wózku i sporym psem, jakimś mieszańcem wilczura. Wiązali zwierzę niedaleko mnie i zabrali pociechę na huśtawki.
Ja oczywiście jak do każdego czworonoga:
- Cześć misiek, co tam?
Psiak spojrzał na mnie i przechylił głowę.
- No, brzydalu ugryziesz mnie? - Spytałam podchodząc bliżej.
Ogon czworonoga "włączył się" na tryb merdania. Ostrożnie dałam rękę do powąchania, a ten zaczął piszczeć i zachować się jak szczeniak. Po chwili już go głaskam, a czworonóg tuli się do mnie jak do swojego pana.
Po chwili zorientowałam się że właściciel psa gapi się na mnie jakoś dziwnie.
- Przepraszam, - mówię. - Ma pan pięknego psa, chyba się pan niegniewna że go głaskam?
- On panią nie ugryzł? - Pyta zaskoczony.
- Nie, czemu?
- Nawet nie warknął?
- No, nie.
- Był szkolony i zwykle atakuje gdy ktoś podchodzi.
Ja patrze na psa, który robi do mnie maślane oczka.
- Pani jest treserką?
Powiedziała że nie, przerosiłam jeszcze raz za głaskanie bez pozwolenia i zabrałam się do odpinania roweru od bramki.
Odjechałam zostawiając faceta w szoku i "groźnego psa" tęsknie za mną piszczącego.

Czy coś ze mną nie tak? Zdarzało mi się obłaskawiać psy sąsiadów szczekające na wszytko co się rusza. Nie wiem, może jakieś feromony wydzielam, czy jak?

pies

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (237)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…