Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#15356

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuję na ochronie.
W czasach, gdy pilnowałem jeszcze sklepu z elektroniką, naszedł nas zły duch. Nie objawiał się dzwonieniem łańcuchami czy przestawianiem kubka z kawą - był o wiele bardziej irytujący. Objawił się zadziwiająco rozrośniętym buszem włosów w nosie - widocznym z powodu jego, kosmicznego wręcz, zadarcia.
Pan ten, jak mi dopiero potem wyjaśniono, jest/był aktorem serialowym, znanym każdemu, kto nie ma co w życiu robić i siedzi przez TV podglądając życie jakiejś zmyślonej rodziny. Naszą kością niezgody (a trzeba przyznać, że była chyba ze szkieletu diplodoka) była płyta, na okładce której widać było facjatę aktora. W jego mniemaniu, uprawniało go to do zabrania sobie jednej bez płacenia.
Pominę tu półgodzinną awanturę w której brałem udział, wspomagany moralnie przez kierownika sklepu, liczy się zakończenie.
- Czy ty nie widzisz, że jestem gwiazdą? - zapytał, pokazując swój ryjek pośród innych twarzy na okładce.
- No niestety, dziś jakoś słabo pan świeci. - odparłem.
Dopiero po tej zniewadze, piekielny opuścił sklep bez płyty.

Ochrona

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 580 (846)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…