Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15536

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nasza kochana policja.
Wracam któregoś dnia (dość dawno temu) z pięknego miasta Konstanz - Konstancja w Niemczech. To tam właśnie był słynny sobór w Konstacji kończący schizmę zachodnią. Nota bene, jak kogoś będzie niosło w te strony (Badenia-Wirtenbergia), to polecam zwiedzić. Miasto nie zniszczone przez wojnę, bo tuż przy granicy ze Szwajacarią. Raz alianci spróbowali je zbombardować, ale parę bomb poleciało do Szwajcarii, zrobiła się chryja dyplomatyczna i na wszelki wypadek alianci zakazali swoim armiom bombardowań w pasie 20 km od granicy szwajcarskiej. No i tak zabytki miasta ocalały.
Ale, ad rem. Otóż z pięknego, samochwalącego się miasta (na wjeździe stoją tabliczki z napisem Universitetstadt Konstanz - coś, jakby przed np. Wrocławiem pisało Miasto Uniwersyteckie Wrocław) do mnie jest praktycznie 1000 km. Trochę się jedzie. Ale wracam z pracownikiem. A na miejscu jesteśmy tak o 2 w nocy. Przecież nie zostawię go na szczerym polu. Przejechałem 1000 km, to jeszcze 30 też dam radę, a podrzucę go pod dom. I sobie jadę. 2 w nocy. Samochodów zero, pieszych zero (żeby to chociaż weekend, to może by kto z imprezy jakiejś wracał, a to środek tygodnia). A tu skrzyżowanie, sygnalizacja świetlna i świeci się czerwone. Zahamowałem. Pracownik (od tego miejsca miał kilometr do domu) mówi, żebym olał i jechał dalej. O tej porze winno być żółte migające, a tu czerwone. Mówię, że coś mi tu śmierdzi, wytrzymaliśmy tyle, to minuta nas nie zbawi. No i faktycznie po niedługim czasie robi się zielone. Jedziemy, a tam dalej stoi radiowóz. Gdybym pojechał na czerwonym, jestem bez szans. Ewidentne przekroczenie przepisów. Ale z drugiej strony, czajenie się o 2 w nocy na potencjalnych klientów ma sens? Czy nasza policja nie ma większych zmartwień i problemów?

policja w nocy

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 19 (51)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…