Dla przypomnienia - od 4 lat mieszkam w Londynie...
Wszyscy którzy ostatnio oglądali jakiekolwiek wiadomości wiedzą co przez ostatnie 4 dni(a właściwie noce) działo się w Londynie i innych miastach Anglii--mam na myśli uliczne rozruchy
Rzecz działa się w niedziele pod wieczór - byłem odwiedzić kolegę który mieszka na jednej z "polskich dzielnic" Londynu.. Rozmawiamy sobie i komentujemy ostatnie wydarzenia.
Samochód kolegi był zaparkowany przed domem(dość ważne)
po ulicach kręciło się trochę ludzi i było sporo policji, ale w miarę był spokój.
W pewnej chwili rozległ się brzęk wybijanej szyby i "szum tłumu". Szybko podbiegliśmy do okna-woleliśmy nie wychodzić na ulice-myśli samobójczych jeszcze nie mamy.
Było widać tłum zamaskowanych gówniarzy, którzy demolowali wszystko co się tylko dało. Właśnie przechodzili pod oknami kolegi - grupa około 20 chuliganów przeciągnęło auto kolegi, na środek drogi, przewrócili na dach i podpalili go.
Niedaleko stała policja i totalnie nic nie robiła - biernie przyglądali się jak płonie auto kolegi. Dopiero gdy auto płonęło od jakiś może 20 minut próbowali coś robić, ale na niewiele to się stało - auto spłonęło doszczętnie...
Do tej pory jesteśmy w szoku - z dwóch powodów:
1 - totalnej głupoty i chamstwa ludzi
2 - bierności policji
Strach się bać po prostu...
Wszyscy którzy ostatnio oglądali jakiekolwiek wiadomości wiedzą co przez ostatnie 4 dni(a właściwie noce) działo się w Londynie i innych miastach Anglii--mam na myśli uliczne rozruchy
Rzecz działa się w niedziele pod wieczór - byłem odwiedzić kolegę który mieszka na jednej z "polskich dzielnic" Londynu.. Rozmawiamy sobie i komentujemy ostatnie wydarzenia.
Samochód kolegi był zaparkowany przed domem(dość ważne)
po ulicach kręciło się trochę ludzi i było sporo policji, ale w miarę był spokój.
W pewnej chwili rozległ się brzęk wybijanej szyby i "szum tłumu". Szybko podbiegliśmy do okna-woleliśmy nie wychodzić na ulice-myśli samobójczych jeszcze nie mamy.
Było widać tłum zamaskowanych gówniarzy, którzy demolowali wszystko co się tylko dało. Właśnie przechodzili pod oknami kolegi - grupa około 20 chuliganów przeciągnęło auto kolegi, na środek drogi, przewrócili na dach i podpalili go.
Niedaleko stała policja i totalnie nic nie robiła - biernie przyglądali się jak płonie auto kolegi. Dopiero gdy auto płonęło od jakiś może 20 minut próbowali coś robić, ale na niewiele to się stało - auto spłonęło doszczętnie...
Do tej pory jesteśmy w szoku - z dwóch powodów:
1 - totalnej głupoty i chamstwa ludzi
2 - bierności policji
Strach się bać po prostu...
londyn-zamieszki
Ocena:
457
(611)
Komentarze