Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#15925

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w kwiaciarni, niewielka miejscowość - ok 4-5 tys. mieszkańców.
Ostatnimi czasy mój "ulubiony" typ klienta:

K-klient, J-ja :)
1.
K- Dzień dobry, chciałbym poprosić o wykonanie pięknego dużego bukietu.
J- (ucieszona w duchu, że stan kasy się poprawi ;)) Oczywiście, nie ma problemu. Na jaką okazję i do jakiej kwoty mam szykować bukiecik?
K- No tak DO 5 zł poproszę...

2.
Sierpień, popołudniowa sobota. Wiadomo dzień i sezon na wesela ;) podjeżdża jakieś wypasione auto marki Mercedes (nie znam się za bardzo na autach, ale przyciemniane szyby, limuzyna te sprawy ;)), wysiada ojciec (ok 40) i syn jego zapewne (coś koło 15-16lat), oczywiście obaj w "wyjściowych kreacjach"-typowi goście weselni ;) choć widać, że ludzie raczej zamożni. Wysłani w celu zakupienia bukietu dla Młodej Pary. Bez zbędnego "Dzień dobry" i innych niepotrzebnych zwrotów oglądali sobie gotowe bukiety, zatrzymali się przy jednej białej róży przystrojonej z dodatkami na modę ślubną - cena 10zł;) naradzali się przez jakąś chwilę ;) po czym ojciec oburzony stwierdził, że "ceny w tym sklepie są kosmiczne!" i oczywiście obaj wyszli bez słowa trzaskając drzwiami...

kwiaciarnia

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 531 (603)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…