Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#15930

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Było to jakieś 8-10 lat temu, kiedy jeszcze mało kto w domu miał komputer z masą gier dla dzieci. Zdarzało się wtedy, że dzieciaki szukały sobie durnych zabaw i m.in. nękały nas głupimi telefonami. Wyglądało to mniej więcej tak, że jakiś dzieciak dzwonił na nasz domowy numer i zadawał głupkowate pytania. Najczęściej pytali, czy dodzwonili się do burdelu. W tle zawsze słychać było śmiech reszty kolegów. Cała sytuacja była dla nas męcząca i denerwująca, zwykle od razu odkładaliśmy słuchawkę, ale telefony co jakiś czas się powtarzały. Nie mieliśmy pomysłu jak to zakończyć, ale wszystko wyszło samo. Kiedy telefon ponownie zadzwonił z durnym żartem dzieciaków, tata przerósł samego siebie.
Dialog wyglądał mniej więcej tak:
(Dziecko)- Halo, czy tu burdel, chcę panienkę zamówić! (w tle śmiech kolegów)
Tata w ciągu sekundy, grobowym głosem odpowiedział - Nie, tu dom pogrzebowy i zaraz wyślę po ciebie śmierć!
Choć z mamą siedziałyśmy daleko od telefonu, to huk rzuconej słuchawki przez dzieciaki słyszałyśmy nawet my.
Spokój jest do dzisiaj.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 120 (174)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…