Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16258

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niedawno chodziłam po mieście w celu obkupienia się w kilka drobiazgów. Akurat chciałam przejść przez ulicę, ale że było czerwone światło, przystanęłam. Po drugiej stronie ulicy stały dwie blondi po solarium, ubrane na biało. Już z daleka było słychać wycie karetki, jechała akurat tą ulicą, przez którą chciałam przejść.
Zapaliło się zielone światło, ludzie stali, żeby najpierw przepuścić karetkę, bo była już dosłownie kilka metrów od przejścia. Ale dwie paniusie ani w głowach miały przepuszczenie pojazdu na sygnale. Ni z tego ni z owego wpadły na przejście, mało nie przewróciły się w wysokich obcasach. Karetka zahamowała przed nimi z piskiem, a paniusie wielce zdziwione. Szybko przebiegły, karetka ruszyła dalej.
- No patrz, zabić nas chciał! - wydarła się jedna z nich z wielkim żalem w głosie, gdy już były po drugiej stronie ulicy, czyli po tej, po której ja byłam.
- No, co za idiota, nie widzi, że mamy zielone?
Na to jeden z panów, po siłowni prawdopodobnie, postanowił się wtrącić:
- Sameście idiotki. Nie wiecie, że karetkę na sygnale się przepuszcza? Życie komuś ratują, może ktoś zawał ma albo co, a wy jak te święte krowy na ulice włazicie!
Paniusie zrobiły miny, szok pomieszany z czymś w rodzaju "jesteśmy mało rozgarnięte, ale się do tego nie przyznamy". Potem jeszcze się kłóciły z byczkiem gwałtownie gestykulując rękami zwieńczonymi długimi i kolorowymi tipsami, ale niestety nie słyszałam, co mówili, bo się spieszyłam, przeszłam więc na drugą stronę, dopóki miałam zielone światło.

z życia

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 472 (566)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…