Zmierzam dziś z kumplem na pętlę do autobusu.
Z daleka widzę jak kierowca z niemałym wysiłkiem wpycha do autobusu starszego pana na wózku inwalidzkim.
Zanim doszliśmy kierowca z sukcesem zakończył swoją misję i starszy pan dzielnie sobie siedział w miejscu przeznaczonym dla inwalidów.
Niestety przechodząc koło tego pana nie dało się nie poczuć, iż jest w stanie wybitnie nietrzeźwym, a do tego prawdopodobnie wózek służy mu również jako toaleta. No ale cóż nie takie rzeczy się w autobusach i tramwajach już widziało, więc to żadna nowość. ;)
Po paru minutach autobus rusza i po jakiś dwóch przystankach starszy pan na wózku postanawia wysiąść i pewnie nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że po prostu wstał sobie z wózka, wysiadł i zaczął odchodzić.
Panie które stały na przystanku zaczęły go wołać, że ′proszę pana, a wózek?′ ale pan wielce zdziwiony nie wiedział o co im w ogóle chodzi. Parę ładnych minut mu tłumaczyły, że zostawił wózek w środku, aż kierowca wysiadł, wystawił wózek i wspólnymi siłami posadzili starszego pana na niego z powrotem.
I teraz moje pytanie: Jak bardzo trzeba być pijanym by zapomnieć, że jest się inwalidą? :D
Z daleka widzę jak kierowca z niemałym wysiłkiem wpycha do autobusu starszego pana na wózku inwalidzkim.
Zanim doszliśmy kierowca z sukcesem zakończył swoją misję i starszy pan dzielnie sobie siedział w miejscu przeznaczonym dla inwalidów.
Niestety przechodząc koło tego pana nie dało się nie poczuć, iż jest w stanie wybitnie nietrzeźwym, a do tego prawdopodobnie wózek służy mu również jako toaleta. No ale cóż nie takie rzeczy się w autobusach i tramwajach już widziało, więc to żadna nowość. ;)
Po paru minutach autobus rusza i po jakiś dwóch przystankach starszy pan na wózku postanawia wysiąść i pewnie nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że po prostu wstał sobie z wózka, wysiadł i zaczął odchodzić.
Panie które stały na przystanku zaczęły go wołać, że ′proszę pana, a wózek?′ ale pan wielce zdziwiony nie wiedział o co im w ogóle chodzi. Parę ładnych minut mu tłumaczyły, że zostawił wózek w środku, aż kierowca wysiadł, wystawił wózek i wspólnymi siłami posadzili starszego pana na niego z powrotem.
I teraz moje pytanie: Jak bardzo trzeba być pijanym by zapomnieć, że jest się inwalidą? :D
ZTM Stolica
Ocena:
929
(993)
Komentarze