Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16607

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Na początku bardzo proszę o zrozumienie, ponieważ jest to pierwsza historia, którą tutaj opowiadam :-).
Najlepiej zacznijmy od tego, że jestem punkiem-anarchistą. Przez tą przynależność do subkultury, ubieram się trochę inaczej niż normalni, jak stwierdził mój dziadek ludzie. W jednym uchu mam 3, w drugim 4 kolczyki, do tego w brwi, mój irokez jest czerwony, po bokach mam naturalne, brązowe włosy. Do tego skóra, przypinki, naszywki, łańcuchy, glany, jeansy rurki, do tego jeszcze pieszczochy, rzemyki i inne rzeczy na rękach. Uprzedzam, że pomimo mojego wyglądu, nie lubię się bić, nie szukam zaczepki, ale jestem gotów stanąć w obronie mojej dziewczyny :-).
Drugą istotną rzeczą jest to, że oprócz wszystkich legendarnych zespołów rockowych, jak The Offspring, April, czy Metallica, moim ulubionym zespołem, którego słucham już szmat czasu, są Łzy. Dla nieuświadomionych, to są ci od ,,Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka′′ ,,Narcyz się nazywam′′ i ,,Oczy szeroko zamknięte′′. Nie śmiejcie się, ja po prostu ubóstwiam ten zespół. No przepraszam za taki wstęp, przejdźmy do rzeczy.
Pewnego pięknego dnia, który miał miejsce chyba 22 kwietnia tego roku, poszedłem zakupić sobie ostatnią płytę, której brakowało mi do kolekcji ,,Łzawych′′ płyt. Z wiarygodnego źródła dowiedziałem się, że można ją kupić w Empiku, w centrum miasta. No to ja wsiadam w tramwaj i spotykam baaaardzo fajnych ludzi. Mohery coś tam szeptały między sobą gapiąc się na mnie, małolaty odsuwali się na koniec tramwaju, ja grzecznie kasuje bilet. Gdy to zrobiłem, cały tramwaj miał oczy jak ping-pongi.
Dobra, z tramwaju na szczęście wysiadłem szybko, bo tylko 3 przystanki dzieliły mnie od centrum.
Dobra, wchodzę do pasażu, mijam kilka sklepów, w tym małego carrefoura, zostaję zaczepiony przez jakiegoś młodego dresa, że jak pajac wyglądam, (nie, nie uderzyłem go :-)), dowiedziałem się, że uszy nie są do dziurawienia, ale to nic. Wchodzę do Empiku, szukam płyty po półkach, nie ma. Idę do informacji. W całym sklepie słychać tylko moje kroki, bo glany ważą koło 4 kilo. Podchodzę do punktu informacji
Ja: Dzień dobry, szukam płyty od Łez.
Pani trochę krzywo się popatrzyła, myślałem, że zaraz policje wezwie. Leniwie, po kilku długich spojrzeniach, wystukała coś w komputerze i powiedziała:
Pani: Czy jest coś takiego jak ,,The best of 1996-2006′′? (Na serio paskudnie kaleczyła angielski)
Ja: Tak, jest
Pani niemałej tuszy zastanowiła się chwilkę, czy iść po taką ,,babską′′ jak to określiła płytę dla jakiegoś dziwnego człowieka. Po jakiś sześciu minutach posłała po płytę jakiegoś chłopaka. On bez słowa idzie, po dwóch minutach przychodzi, cały zgarbiony, drżącą dłonią wręcza mi płytę, jakbym gryzł i szybko chowa się za ladę. Ja grzecznie podziękowałem, ide do kasy. I tutaj mógłby być koniec opowieści, ale nie.
Gdy ustawiam się w kolejce, dwie panie przypomniały sobie, że mają coś jeszcze kupić, dziecko przerażone mi ustąpiło, a jakaś uśmiechnięta babcia do mnie:
,,Ach, czego tu się bać, taki śliczny młodzieniec nam się ustawił do kolejki, tylko go schrupać′′
Po czym dosłownie zaczęła tarmosić mnie po policzkach. Byłem zmuszony się schylić, Bo ona miała może 155 cm, gdy ja mierzę 187. Ten epizod akurat był miły. Nie wiem z jakiego powodu, babunia kupiła mi marsa. Ja uśmiechnięty go przyjąłem, zapłaciłem bez problemów za płytę, i idę do wyjścia. Nie, nie wypuszczą mnie. Policjant mówi, że mam opróżnić wszystkie kieszenie i pokazać zawartość foliowej torebki. Dobra, w kieszeniach miałem telefon, słuchawki, klucze, portfel, i jeden rzemyk, który mi sie urwał. W torebce oczywiście płytę i marsa. On mówi, że mnie nie wypuści, bo nie mam dowodu, że kupiłem, a nie ukradłem tej płyty. Paragonu niestety nie wziąłem.
No i tu wyskakuje babcia i mówi:
,,Wnusiu, przecież ja wzięłam twój paragon′′
Faktycznie, był mój. Jeszcze raz grzecznie podziękowałem babci i znowu znalazłem się wśród innych ludzi, którzy odsuwali się na 5 metrów...
Takie jest życie punka w ,,cywilizowanym mieście...′′

Empik, Katowice

Skomentuj (66) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 206 (314)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…