Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16637

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Pracuję w pewnej firmie monterskiej która to zajmuje się układaniem podłóg, parkietów, listew oraz montowaniem tarasów i drzwi. Jest to firma mojego ojca i mimo swojego wieku (17lat)mam sporo doświadczenia, ale do rzeczy.

Pewnego dnia dostaliśmy zlecenie na zamontowanie listew ok. 60 metrów montowanych na zaczepy (takie listwy montuje się na proste ściany).
Więc razem z Ojcem spakowaliśmy sprzęt i jedziemy na miejsce, to co tam zobaczyliśmy przeszło nasze wszelkie oczekiwania, w niektórych miejscach ściany były wypukłe nawet o 6 cm żeby potem były wklęsłe na 3 cm (kto tak u licha ściany robi !?)przez co montowanie listem na zaczepy było niemożliwe bez ich złamania a nawet jeśli to złamią się pod wpływem wilgoci (wiadomo, drewno pod wpływem wilgoci rozszerza się) w dodatku za meblami znaleśliśmy całe siedliska chorób, spleśniałe owoce i martwe myszy (!) po chwili wywiązał się taki to dialog między moim Ojcem (O) Mną (Ja) i piekielnym Klientem (K)

[O] Przepraszam pana, ale my tu nie zamocujemy listew, w każdym razie nie dzisiaj.
[K] A proszę mi powiedzieć a czemu ?
[Ja] Proszę zobaczyć, w niektórym miejscach ściana jest wypukła na 6 cm żeby po chwili były znów wklęsłe na 3 cm, te listwy trzeba montować na...

I tu klient mi przerwał i zaczoł krzyczeć

[K] Nie zamontujecie bo się wam Ku*** nie chce mają być i koniec !
[O] Ale nie możemy bo się połamią, je trzeba na akryl i specjalne gwoździe.
[K] Żadnych ku*** gwoździ i akrylu mają być na pie******* zaczepy i koniec.

I tak próba przekonania klienta spełza na niczym, bo on chce i koniec. No to wzieliśmy się do roboty i zaczęliśmy je montować wielokrotnie próbując powstrzymać odruchy wymiotne
w końcu je zamocowaliśmy, ale po chwili nasz kochany klient się przyczepił do jeszcze jednej rzeczy.

[K] A dlaczego to panowie po sobie ku*** nie posprzątali ?
[O] Proszę pana, posprzątaliśmy po sobie, ale pańskich śmieci w postaci szczurów i spleśniałych owoców nie będziemy sprzątać.

No cóż mój zacny tata był jeszcze spokojny ale po tym co się stało po chwili wybuchł.

[K] Na brudziliście to macie to sprzątnąć cholerne robole !
[O] Umiesz pan do cholery czytać !? to Przeczytaj pan jeszcze raz umowę gdyż jest tam punkt który mówi o tym że powinien pan nam przygotować sterylne warunki do pracy, więc zrobiliśmy panu cholerną łaskę montując te listwy więc zamknij się pan.

I po chwili wyszliśmy zostawiając klienta w osłupieni zabierając swoje narzędzia. Następnego dnia był od niego telefon

[K] Panie ku**** jak żeście mi te listwy zamontowali ! Połamały się !
[O] Ostrzegaliśmy Pana. Reklamację proszę składać do firmy takiej-a-takiej

No cóż takie "wysepki" na ścianie i wilgoć robi swoje.
A klient złożył reklamację i skargę na nas w firmie z którą współpracujemy, a oni się z tego klienta śmieją do dziś, bo w końcu co inna firma może zrobić firmie niezależnej z którą jedynie współpracują ?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (197)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…