Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#16894

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o Piekielnym sąsiedzie. Owy sąsiad mieszka naprzeciwko mnie z żoną i dwójką dzieci i jest ode mnie trochę starszy, ma jakieś 30-35 lat.

Jak to na osiedlach, samochody stoją zaparkowane wzdłuż ulicy. Pewnego letniego dnia, słyszę jak ulicą jedzie auto. Jest coraz bliżej. Nagle pod moim oknem słyszę charakterystyczny dźwięk "bzgzbzgzbzbz". Okazało się, że sąsiad próbował zaparkować przed moim samochodem, czego efektem była rysa na 15-20 cm. Zarzekał się, że zapłaci a ja mu uwierzyłem. W końcu po policję nie będę dzwonił w takiej sytuacji. Mijały dni, tygodnie, a "przyszły tydzień" zmienił się na "przyszły miesiąc" i "jak spłacę kredyt". W efekcie nie otrzymałem odszkodowania.

Parę miesięcy później, na wiosnę, pracowałem w ogródku. Na ulicy słyszałem, że bawi się dwójka dzieci sąsiada, grali w jakąś piłkę. Nie zwracałem na nie uwagi. Tymczasem, zostałem do tego zmuszony. Tak - owa piłka zajęła miejsce na tylnej kanapie mojego auta. Tym razem wezwałem policję. [P]olicjant przyjechał, popatrzył, zanotował. Po czym zwrocił się do [S]ąsiada:
[P]: Czy zapłaci pan za tę szybę?
[S]: Ale Panie władzo my z żoną jesteśmy bezrobotni.
Zdębiałem. Szybki rzut oka na posesję sąsiada. Dwupiętrowy dom, płot z marmuru, kostka brukowa, a na owej kostce jakiś sportowy Nissan i terenowe Audi. Policjant zapytał mnie, czy wnoszę sprawę do sądu. Nie zrobiłem tego, bo szansa na odszkodowanie byłaby minimalna. Piekielny dysponuje dużą ilością środków, bez problemu wynająłby dobrego adwokata.

I teraz kulminacja. Postanowiłem napisać donos do skarbówki. Owy papier napisałem i włożyłem bezpośrednio do skrzynki pocztowej urzędu. Kilka dni później na podwórko Sąsiada zawitał radiowóz. Ze środka wysiadło dwóch niebieskich, facet w garniturze i pies tropiący. Kilka godzin chodzili i przeszukiwali całą posesję. Potem przyjechała ciężarówka i trzech gości przez szmat czasu wynosiło z jego piwnicy i garażu jakieś worki i pręty. Załadowali tym sprzętem dwie naczepy. Nie wiem, co się stało dalej, jedynie można się tego domyślić ;)

Jednego złodzieja w tym kraju mniej.

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 885 (945)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…