Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16956

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sprzed kilku dni traktująca o ciekawym kurierze.

Zamawiałem sobie pewien produkt na allegro w cenie 400 zł. Mogłem to samo kupić w Poznaniu za 370, ale nie chciało mi się z ciężką paczką jechać przez pół miasta tramwajami, zwłaszcza, że kilkanaście złotych bym zapłacił za bilety, a dodatkowo mam do przejścia piechotą 15 min w każdą stronę, bo na mój koniec świata nic nie dojeżdża.
Dopłaciłem więc 30 zł i czekałem na przesyłkę.

O godzinie 1130 dostaję telefon od kuriera, że nie mógł się do mnie od rana dodzwonić (mój telefon nie zostawił mi żadnego takiego powiadomienia, ale ok), więc teraz stoi pod moją bramą, ale nikogo nie ma, więc zostawia awizo, a ja mogę sobie niebawem odebrać tę paczkę gdzieś tam gdzieś tam.

Wkurzony (bo jeśli muszę już jechać to wolałbym zapłacić 30zł mniej) mówię mu, żeby poczekał minutę i zaraz oddzwonię.
Dzwonię do koleżanki, która była w domu, ale spała i proszę ją o odebranie paczki.
Pół minuty później dzwonię do kuriera, że ktoś już schodzi po paczkę. Ten nagle zmienia wersję, że nie stoi pod bramą tylko był u mnie pół godziny temu (minęła minuta od czasu jak do mnie dzwonił), ale może koło 14 będzie w okolicy to podrzuci paczkę i skontaktuje się telefonicznie ok 1330.

Dzwonię znowu do koleżanki i pytam czy będzie wtedy w domu. Miała w planach iść wtedy na zakupy, ale stwierdziła, że może pójść wcześniej. Ubrała się i wychodzi koło 12, a tu nagle podjeżdża kurier z paczką. Gdyby przyjechał minutę później to znowu by nikt nie odebrał.

I tak się zastanawiam, czy miał tę paczkę gdzieś na dnie auta i nie chciało mu się sięgać, czy po prostu lubi po kilka razy podjeżdżać w to samo miejsce?

firma kurierska

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 149 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…