Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#17012

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia, którą opowiedziała mi moje koleżanka (K.).

Otóż pewnego zimowego ranka, słychać pukanie do drzwi. Kumpela otwiera, a tam świadkowie Jehowy. Dziewczyna jest zawsze uprzejma, więc zaprosiła ich do środka i zaproponowała herbatę na rozgrzanie. W salonie, gdzie trwała ich ożywiona dyskusja przy gorącym napoju, na komodzie stały fotografie rodzinne. W pewnym momencie K., trochę poirytowana wywodami gości, usłyszała:

- Może jednak zechce Pani spotkać się ponownie? Albo Nas by Pani odwiedziła? Potrzebne są Nam takie otwarte młode umysły...

A K. na to (wskazując na stojące na komodzie zdjęcie duchownego katolickiego, który w rzeczywistości jest jej wujkiem)
- Przepraszam, ale Tatuś by mi nigdy tego nie wybaczył...

Goście w tempie ekspresowym opróżnili filiżanki i jeszcze szybciej, z nietęgimi minami, opuścili mieszkanie koleżanki.

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…