#17048

Moja dzisiejsza sytuacja z „trasy”, a tak właściwie dwie które mi się przytrafiły wracając od Lubej.

Godzina 2:00 czas na mały postój i rozprostowanie nóg. Wyszedłem zakupić jakiś napój na orlenie i wracając zauważyłem panów mundurowych robiących zdjęcia mojego auta, cały czas chichoczących.

- Eee przepraszam co panowie robią?
Tu panowie mocno zaskoczeni: - Yyy no dokumentację robimy.
- Czego jeśli wolno spytać?
- No bo widzi pan dostaliśmy zgłoszenie że ktoś seks uprawia w aucie i właśnie sprawdzamy, tu o widać odciski dłoni czyli zapewne pani musiała się o auto oprzeć (sic!) a tu na fotelu widać białe plamy (sic!).
Podchodzę bliżej auta i patrzę przez szybę po czym robię klasycznego facepalma
- Panowie ale to nie plamy tylko latarnia się odbija to raz, dwa, odciski moje bo zawsze się o auto opieram kiedy przerwę robię a trzy zdjęcia to możecie panowie usunąć bo sobie nie życzę.
I tu pan policjant… - A możemy na komendzie kolegom pokazać? Bo wie pan… Wyniki no i taka akcja…

Odpuściłem panom policjantom po czym znowu ruszyłem w drogę.

Kolejna sytuacja znów na orlenie.

Siedzę w aucie i szamię kanapkę gdy nagle podchodzi do moich drzwi jakaś panienka w stylu „bmw i jestem twoja” po czym… Nachyla się do szyby i zaczyna wypychać stanik chusteczkami… Szok dość spory ale że jestem piekielny to zacząłem otwierać szybę z tekstem: „Ja pomogę”. Dawno nie widziałem takiego galopu w szpilkach ;)


PS: W nocy szyby faktycznie działają jak lustro weneckie.