Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17107

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Dzisiejsza historia także nie będzie moja, jednakże jest jak najbardziej prawdziwa.

Gdy jako mały chłopiec po raz pierwszy zostałem wysłany do szkoły, książki kupowałem w antykwariacie w moim mieście. Pracowała tam pewna bardzo miła pani.
I tak mijały lata, a owa pani pracowała dalej w tym samym miejscu. Aż w końcu nadszedł czas kupienia książek do pierwszej liceum.

Gdy zaszedłem do "mojej" księgarni, dowiedziałem się, że moja ulubiona sprzedawczyni jest na urlopie.
"Trudno - pomyślałem. - Należy się kobiecinie, w sumie, odkąd tu przychodzę, ona nigdy nie była na urlopie...".
Było to na początku wakacji.

To, że coś jest nie tak zrozumiałem przy mojej kolejnej z rzędu wizycie, w połowie sierpnia. Wówczas dowiedziałem się, że urlop, który zamienił się w chorobowe, następnie zmieniając swój bieg na bezpłatne wolne, przeszedł w emeryturę.

Niby nic takiego, prawda?

Niezupełnie. Finał tej historii nastąpił dzisiaj.

W naszym mieście jakiś czas temu został otworzony następny antykwariat. Ponieważ ten pierwszy nie miał książek, których potrzebowałem, a na nowe mnie nie stać, wybrałem się do niego. A sprzedawczynią była...

- To pani?! A pani nie miała być na emeryturze?!

I tu dowiedziałem się wszystkiego.

Otóż, matka mojej ulubionej sprzedawczyni miała raka. Gdy kobieta poprosiła o wolne (a właściwie zaległy, dwutygodniowy urlop), by zająć sie chorą matką i ostatnie chwile jej życia spędzić razem z nią... mężczyzna wyrzucił ją z dnia na dzień, zostawiając bez pracy i środków do życia. Na miejsce kobiety, która naprawdę kocha książki, dał... kosmetyczkę, która jest tępa jak przykładny plastik. Sprzedawczyni, nie mając co ze sobą zrobić po śmierci matki, postanowiła otworzyć własną księgarnię.


I tu następuje koniec tej historii. Większość klientów tamtego antykwariatu nadal myśli, że ta miła, pomocna kobieta jest na emeryturze...

Antykwariat w Trójmieście.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 784 (868)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…