Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#17120

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o najbardziej religijnej subkulturze popularnej wśród ludzi w wieku 50-90lat
Do rzeczy:
Siedze sobie spokojnie w pokoju już dawno po odrobieniu lekcji i oglądam na Discovery wyjątkowo ciekawy program.
Nagle dobiega do mnie płacz niewiasty! Jako rasowy rycerz podrywam się w góre i robie rozpoznanie sytuacji.
Moje sensory wzrokowe wykrywają że mojemu kotu dolega głód...Akurat pojawiłą się na telewizorze reklama(Excelent)Mam zajęcie w czasie wyczekiwania na dalszą część.
W Kuchni dochodze do przykrego wniosku po czym odzywam się do kota:
Przykro mi...SKOŃCZYŁO SIĘ JEDZENIE!!!
Kot spojrzał na mnie i dał do zrozumienia że go to jajco obchodzi... No cóż, to mój obowiązek i przywilej nakarmić pupila(:3). Nie wiem ile czasu do końca reklam a że sklep niedaleko i kocie papu mają, zatem przywdziewam buty i biegne. Po chwili stoje w jednosobowej kolejce z puszką w dłoni i pieniędzmi w drugiej.
[J]a VS [M]oher
Obserwator [S]klepowa
FIGHT!
[M] OHHHHH pani karolinkooo...Mnie to już nic nie wychodzi.
Ostatnio zrobiłam murzynka, bo jechałam do Katarzyny na imieniny jej męża...ETC ETC.
Czekam...czekam...Zauważam że babina nie ma zakupów.
Zerkam na lade - nic.
Po minucie stwierdzam:
[J]-Przepraszam, czy ja moge tylko zapłacić za jedzenie dla kota*uniosłem puszke*
[M]-PRZEPRASZAM!!!ale ja tu teraz kupuje, prosze czekać na swoją kolej!
Mówie pani ta dzisiejsza młodzież...(myślałem że mnie zemdli...)
Ponownie podjąłem się próby walki:
[J]-Ale pani nie ma nawet zakupów.
[M]-PHI! ja narazie się naradzam...
[J]-To niech się pani naradza a ja w tym czasie zapłące za puszke.
[M]-Kiedyś nie mieliśmy takich frykasów i jakoś dawaliśmy sobie rade.
W tym momencie zaliczyłem zgon...
[J]-To jest jedzenie dla kota...
[M]-Co mnie to obchodzi?! Teraz jest moja kolej...
(Poddałem się...nie chciałem wyjść na gbura i się awanturować.)
Po dwuidziestu minutach(Tak...program się skończył) Pani się grzecznie pożegnała i wyszłą nic nie kupując.
Temat rozmów kręcił się jedynie wokół życia prywatnego Babci...
[J] Dziendobry, poprosze te puszke*odrzekłem zrezygnowany.*

Pani skasowała i stwierdziła że babcia przychodzi tu o tej porze regularnie codziennie i jeszcze nic nigdy nie kupiła...

Sklep spożywczy.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 153 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…