Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#17623

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Przed moim domem jest małe podwórko, przez które codziennie przechodzi około 500 różnych obcych osób i... obcych psów. Ale dzisiaj nie o psach, tylko o pewnej mamuśce.

Ładny dzień, więc wychodzę z pieskiem i 7 letnim bratem (Marcelem) na dwór. Młody huśta się na huśtawce, pies gdzieś biega. Moją uwagę przyciąga około 16 letnia dziewczyna, blond włosy, różowa miniówka, 3 wizyty na solarium za dużo. Gada ze swoim sobowtórem, obok niej biega jakaś mała dziewczynka. Blondynka nawet nie patrzy na małą, tylko od czasu do czasu woła "nikol! nikol! nie odchodź! nikol!" i znów wraca do rozmowy. Marcel rozhuśtał się mocno, od tyłu biegnie do niego "nikol". Nie zdążyłam zareagować, brat uderzył w małą z całej siły. Ta upadła i się rozpłakała, Marcel też, próbował przepraszać. Blondynka podbiegła do niego krzycząc coś w stylu "jak ty śmiesz nawet dotykać moją córkę?! Ja ci ku*wa dam, moją córkę!", aż w końcu zdzieliła go w twarz i jednym ruchem pociągnęła za sobą córeczkę, mówiąc jeszcze po cichu coś w stylu "dupek". A mój brat jest bardzo wrażliwy, więc płakał po tym jeszcze jakieś 3 dni.

Podwórko.

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (275)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…