Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17652

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
W którejś z historii rzuciło mi się w oczy słowo apostazja (świadome, dobrowolne i publiczne wyrzeczenie się przynależności do Kościoła.). Przypomniało to dla mnie moje przeżycia związane z zerwaniem wszelkich stosunków z Kościołem.

Lato roku 2010, dość upalny dzień, od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem dokonania aktu apostazji. Wydrukowałem odpowiedni formularz, zabrałem kumpli (procedura - przynajmniej w teorii - wymaga dwóch świadków). Zachodzimy na plebanie, po chwili otwiera proboszcz, z pozoru miły człowiek, zaprasza do środka, wchodzimy do gabinetu - swoją droga wyglądającego jak luksusowe biuro jakiegoś biznesmena - mówię w jakiej sprawie przyszedłem. W tym momencie oblicze duchownego zmieniło się o 180 stopni.

Na początek łagodny wykład o tym, jak to ludzie mnie będą wytykać placami, że to czyn haniebny, że gdyby tak inni robili to kto będzie kościół wspierał (sic!). Potem oberwało mi się za mój "arabski" wygląd, dowiedziałem się że pewnie chce zostać terrorystą, że będę chrześcijan zabijał, że nie o taką Polskę Wałęsa walczył (wtf?) Generalnie czekałem aż proboszcz się wykrzyczy, jednak miarka się przebrała, gdy stwierdził, że - tu cytat - "Twoja matka puściła się z Arabusem". Tego było za wiele. Co innego obrażać mnie - zwykle takie uwagi puszczam mimo uszu - ale żeby obrażać kobietę? I to będąc osobą która ma uczyć, że się szanuje bliźniego? Moje nerwy - które ciężko nadwyrężyć - nie wytrzymały. Rąbnąłem pięścią z całej siły w biurko, aż długopisy pospadały i powiedziałem coś w stylu:
- Słuchaj księżulku, teraz jak każdy muzułmanin, którego matkę obrażono, powinienem Cię wypatroszyć, albo ukamienować.

Bez słowa proboszcz podpisał papiery, przybił pieczątkę i wystawił nawet zaświadczenie o przyjęciu dokumentów (mimo iż nie miał obowiązku wystawić go na pierwszym etapie aktu apostazji).

Skargę w kurii i tak złożyłem - szczególnie że miałem dwóch świadków.

Do tego czasu, mimo bycia niewierzącym - miałem jako taki szacunek do osób duchownych. Teraz nie mam.

Taka sobie anty-arabska parafia

Skomentuj (54) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 566 (732)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…