Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17658

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia bardziej zabawna niż piekielna.

Siedzę z córką w przychodni. Jest jakieś szczepienie więc przed nami około 15 dzieciaków. W pewnym momencie do poczekalni wpada facet około 40-tki, pod krawatem itp. Jego wzrok zatrzymuje się na mnie i się zaczyna.

[F]acet: O dzień dobry pani Agnieszko! Dawno pani nie widziałem.
[J]a: Ale chyba pan mnie z kimś pomylił.
[F]: Wygląda pani kwitnąco. Dalej pani pracuje w aptece XYZ?
[J]: Mówię panu, że nie jestem żadna Agnieszka i nie pracuje w żadnej aptece!
[F]: A ja myślałem, że pani to panienka, bo tak pani ze mną flirtowała, a pani taką dużą córę już ma!!

I tak przez około 15 minut. Kilka razy próbowałam wytłumaczyć, że to pomyłka. Ale do faceta mówić to jakby grochem o ścianę walić - żadnej reakcji. Dałam sobie spokój i czekałam na swoją kolej do lekarza. Facet przez cały czas nawijał, coś tam opowiadał, o coś się pytał.

Przyszła nasza kolej. Po wyjściu z gabinetu facet podszedł do mnie. Myślałam, że może w końcu załapał, że się pomylił. Ale nie!! Zaczął wyciągać ze swojego neseserka kredki, malowanki, maskotkę, jakieś lizaki, notesiki, ołówki... Wszystko z logo pewnej firmy farmaceutycznej. Podarował to córce i wchodząc do gabinetu rzucił, że zobaczymy się w poniedziałek bo zamierza znów zawitać do mojej apteki.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 603 (679)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…