Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17760

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Słowem wstępu - pracuję w bibliotece naukowej jednego z Uniwersytetów. Okazuje się, że moja pozornie spokojna praca jest kopalną piekielności.

W Sylwestra, na 5 minut przed zamknięciem wpada [Piekielna] i od progu zaczyna narzekać, że wysoko, że ONA MUSIAŁA PO SCHODACH! i dlaczego tu nie ma windy?! (Mój dział mieści się na 1 piętrze, budynek jest stary i nie ma w nim windy, na szczęście już za rok będziemy urzędować w nowym). Po czym rzuca mi na biurko jakieś kartki.
[P]: Niech mi pani znajdzie coś na temat dziury ozonowej, bo mój mąż napisał pracę i jakiś głupi wykładowca nie chce mu jej zaliczyć! A on wszystko z Wikipedii ściągnął, wszystko dokładnie!
[J]a w delikatnym szoku (no tak, przecież wiadomo, że wiki to jedyne pewne i kompletne źródło danych, zwłaszcza na studiach) przystępuję do "formalności".
[J]: Kartę biblioteczną poproszę i zobaczymy jak mogę pomóc.
[P]: Ale ja nie mam żadnej karty. Ja tu w ogóle nie studiuję.
[J]: W takim razie poproszę 2zł od pani (dla Czytelników bez karty jest to jednorazowa opłata - dostają bilecik i mogą korzystać ze wszystkich materiałów we wszystkich czytelniach przez 1 dzień).
[P]: 2zł?! A niby za co? Że mi jakichś głupich materiałów poszukasz?

Nagle przeszłyśmy na ty, więc robię 3 głębokie wdechy żeby się nie zezłościć i próbuję wyjaśniać, że pani nie ma karty, że opłata jest jednorazowa i raczej mocno symboliczna i że nie ja ustalałam regulamin, ale muszę go przestrzegać. I słyszę:
[P]: Dobrze! Już ci zapłacę te 2 zł! Chociaż nie powinnam! Bo ja jestem policjantką na służbie i ja wszystko za darmo powinnam mieć!
I tu na moim biurku ląduje "blacha" a pani stoi i czeka na moją reakcję. Ja klasyczne WTF? na twarzy bo nie chwytam: powinnam się w pas skłonić i przeprosić, że żyję, bo ONA JEST POLICJANTKĄ? Ale próbuję dalej na spokojnie:
[J]: I jeśli można poprosiłabym o drobne, bo już mamy kasę rozliczoną (Przypominam - Sylwester, 5 minut do zamknięcia czytelni).
[P]: Ciebie to chyba poje**** do reszty! Jeszcze drobnych mam szukać! JA JESTEM POLICJANTKĄ!!! Ty mi dziękować powinnaś, że ja tu w ogóle przyszłam! I po rękach całować! Tu nikt nie przychodzi, biblioteki to przeżytek!
I wyszła trzaskając drzwiami...

A ja pozostałam na swoim miejscu z miną O.o i do dziś próbuję zrozumieć, co miał zmienić fakt, że ONA JEST POLICJANTKĄ?!

Biblioteka :)

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 829 (897)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…