#18294

Wielu z was pewnie nie uzna tej historii za piekielną, ale dla była okropna:)
W związku z nieodległym w terminie zakładaniem aparatu ortodontycznego udałam się do dentysty celem podleczenia ząbków. Wszystko ładnie pięknie, cacy, pani doktor robi mi ząbka, jednocześnie konwersując sobie z asystentką. I o ile wszystko było fajnie, gdy miałam okazję posłuchać o pupilach danych pań, to chciałabym teraz poinformować wszystkich dentystów, że kiedy trzymacie pacjenta na fotelu i ręce w jego ustach to nie opisujcie co tymi rękami robicie poza pracą.
Pani opisywała asystentce o rozmasowywaniu przyrodzenia swego pierworodnego i rychłej jego operacji stulejki(o ile dobrze pamiętam). Przy czym robiła to tak obrazowo, że niemal miałam tą scenę przed oczami:) nie wytrzymałam zakrztusiłam się:/