Pracuję w ochronie. Historia zdarzyła się jakiś czas temu gdy wraz z kolegą pełniliśmy dyżur na linii kas w hipermarkecie.
W pewnym momencie usłyszeliśmy dobrze nam znany odgłos aktywowanej bramki przeciwkradzieżowej, przez którą przechodził zaniedbany mężczyzna w średnim wieku. Szybko podeszliśmy i poprosiliśmy aby klient jeszcze raz przeszedł przez bramkę, gdyż nie miał przy sobie żadnej torby czy plecaka. Mężczyzna popatrzył na nas i z uśmiechem na twarzy powiedział:
-Spokojnie panowie! Przyznaję się, ukradłem kilka rzeczy!
To mówiąc wyciągnął kilka elektronicznych gadżetów takich jak mp3, mp4. itp. Wszystkie posiadały dość charakterystyczne zabezpieczenia, dlatego mieliśmy niemal stuprocentową pewność, że towar pochodzi z naszego sklepu. Przetransportowaliśmy mężczyznę do pokoju ochrony gdzie wyjął wszystkie rzeczy, których wartość wyceniliśmy na przeszło 1000zł. Byliśmy zdziwieni, że facet tak szybko pozwolił się złapać, nie protestował, nie wykręcał się i nie próbował uciekać co często zdarzało się przy takiej kwocie kradzieży. Podejrzewaliśmy nawet, że może jest podstawiony by skierować na siebie uwagę ochrony, gdy inni złodzieje będą dokonywać kradzieży na o wiele wyższą kwotę. Zapytany o to mężczyzna z rozbrajającą szczerością, odpowiedział:
-Panowie nie od wczoraj kradnę gdzie popadnie!
Wiedziałem, że macie zabezpieczenia i bramka się uruchomi, a jeśli nie to i tak bym się przyznał gdyż chciałem abyście mnie złapali! Jestem bezdomnym, zbliża się zima nie mam co jeść ani gdzie się podziać. Mam wyrok w zawiasach właśnie za kradzieże, więc teraz na pewno mi wlepią jakieś 1,5 roku odsiadki. Będę miał ciepło, dach nad głową, dadzą zjeść, a za jakieś pół roku wyjdę za dobre sprawowanie!
Pozostawiliśmy to bez komentarza. Przyjechała policja, kolega złożył zeznania, mężczyznę zabrano. Nie wiem jak potoczyły się jego losy, ale to My ludzie uczciwie pracujący, płacący podatki, utrzymujemy bandę złodziei, oszustów i innych kryminalistów, którzy żyją sobie spokojnie w zakładach karnych na koszt państwa, czyli nasz.
W pewnym momencie usłyszeliśmy dobrze nam znany odgłos aktywowanej bramki przeciwkradzieżowej, przez którą przechodził zaniedbany mężczyzna w średnim wieku. Szybko podeszliśmy i poprosiliśmy aby klient jeszcze raz przeszedł przez bramkę, gdyż nie miał przy sobie żadnej torby czy plecaka. Mężczyzna popatrzył na nas i z uśmiechem na twarzy powiedział:
-Spokojnie panowie! Przyznaję się, ukradłem kilka rzeczy!
To mówiąc wyciągnął kilka elektronicznych gadżetów takich jak mp3, mp4. itp. Wszystkie posiadały dość charakterystyczne zabezpieczenia, dlatego mieliśmy niemal stuprocentową pewność, że towar pochodzi z naszego sklepu. Przetransportowaliśmy mężczyznę do pokoju ochrony gdzie wyjął wszystkie rzeczy, których wartość wyceniliśmy na przeszło 1000zł. Byliśmy zdziwieni, że facet tak szybko pozwolił się złapać, nie protestował, nie wykręcał się i nie próbował uciekać co często zdarzało się przy takiej kwocie kradzieży. Podejrzewaliśmy nawet, że może jest podstawiony by skierować na siebie uwagę ochrony, gdy inni złodzieje będą dokonywać kradzieży na o wiele wyższą kwotę. Zapytany o to mężczyzna z rozbrajającą szczerością, odpowiedział:
-Panowie nie od wczoraj kradnę gdzie popadnie!
Wiedziałem, że macie zabezpieczenia i bramka się uruchomi, a jeśli nie to i tak bym się przyznał gdyż chciałem abyście mnie złapali! Jestem bezdomnym, zbliża się zima nie mam co jeść ani gdzie się podziać. Mam wyrok w zawiasach właśnie za kradzieże, więc teraz na pewno mi wlepią jakieś 1,5 roku odsiadki. Będę miał ciepło, dach nad głową, dadzą zjeść, a za jakieś pół roku wyjdę za dobre sprawowanie!
Pozostawiliśmy to bez komentarza. Przyjechała policja, kolega złożył zeznania, mężczyznę zabrano. Nie wiem jak potoczyły się jego losy, ale to My ludzie uczciwie pracujący, płacący podatki, utrzymujemy bandę złodziei, oszustów i innych kryminalistów, którzy żyją sobie spokojnie w zakładach karnych na koszt państwa, czyli nasz.
Ocena:
639
(733)
Komentarze