Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18393

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się historia z bodajże stycznia tego roku.

Jakoś pod koniec zeszłego roku dowiedziałam się od znajomych o Grouponie. Pewnie istnieje toto od dawna, ale jakoś mnie ta wiedza ominęła :) Zapragnęłam więc codziennych maili z ofertami więc, o ile można tak to ująć, zapisałam się do grouponowego systemu.

Czaiłam się szczególnie na ofertę strzyżenie + modelowanie lub coś w ten deseń - mam włosy prawie do pasa, więc nawet jak obcinam tylko końcówki to i tak płacę za taką usługę całkiem sporo.

Nie musiałam długo wypatrywać, jakoś w połowie grudnia pojawiła się oferta "strzyżenie+modelowanie w luksusowym salonie sunrise" przecenione ze 120 na 45zł.

Zanim wykupiłam kupon obczaiłam stronę salonu, wszystko wydało mi się nawet więcej niż przyzwoite także zdecydowałam się na zakup.

W styczniu postanowiłam go zrealizować. W piątek zadzwoniłam do salonu, powiedziałam co i jak; ostatecznie jakiś pan powiedział, że zapisał mnie na poniedziałek na 9:30.

W owy poniedziałek zerwałam się z łóżka bladym świtem, bo fryzjer na Bałutach, a ja mieszkam na Retkinii. Zajechałam jakieś pół godziny wcześniej (bo zawsze wolę przyjechać wcześniej niż się spóźnić), obok akurat była Biedronka, pokupowałam kilka rzeczy i stawiłam się pod salonem fryzjerskim równo o 9:25 chcąc jak najszybciej wejść do środka, bo ulice były skute lodem, był dość duży mróz, który był jeszcze bardziej potęgowany przez wiatr.

Popchnęłam więc drzwi do przybytku urody, a one okazały się być zamknięte. Postanowiłam więc drzwi pociągnąć. Dalej ani drgną. Wtedy uświadomiłam sobie przykrą prawdę : było zamknięte.

W pierwszej sekundzie zachciało mi się śmiać. Sytuacja była dla mnie tak absurdalna - wstałam o 7 żeby dojechać, nieźle zmarzłam, a tu się okazuje, że to wszystko na marne. Potem nieco się wkurzyłam, ale daleko mi jeszcze było do nastroju wybuchowego - być może mróz zamroził nieco nerwy. Wyciągnęłam komórkę i zaczęłam dzwonić na oba podane na szyldzie reklamowym numery.

Zanim się dodzwoniłam była już 9:45. Jakaś pani poinformowała mnie, że zaszła jakaś nieprawdopodobna pomyłka jeśli ktoś zapisał mnie na godzinę 9:30 bo co prawda normalnie salon jest czynny od 9:00, ale teraz panuje epidemia grypy i od trzech tygodni otwierają dopiero o 10:30.

Spytałam więc panią czy mam jej zdaniem czekać jeszcze 45minut na mrozie przez niedopatrzenie z którym nie mam nic wspólnego. Odpowiedź "Nie nie, już wysyłam jakiegoś pracownika który otworzy"

Jakiś pracownik przyjechał o 10:10 okazał się być panią rejestratorką/recepcjonistką. Broń Boże nie wyskoczyłam do kobiety z żadnymi pretensjami - bo wciąż miałam w pamięci, że na wizytę umawiał mnie jakiś facet. Generalnie rzecz biorąc poza drobnymi uprzejmościami nie mówiłam do babki nic, za to ona walnęła mi gadkę, że przecież nie mogę mieć do nikogo pretensji bo przecież pomyłki zdarzają się każdemu. Jak możecie się łatwo domyślić tą gadką zaczęła mnie nakręcać, ale dalej chciałam się powstrzymać od wybuchu także wysyczałam jedynie "Proszę pani, ale ja naprawdę nie mam do nikogo żadnych pretensji, zdarza się".

O godzinie 11 (sic!) przyjechał [f]ryzjer. Poznałam po głosie : to był ten facet który mnie na taką boską poranną godzinę zarejestrował. Wszedł sobie rześki jak skowronek i mówi:
[f] No wie pani, nie wiem jakim cudem pani się tutaj znalazła o 9:30 rano, co za głupek pani podał taką godzinę, przecież teraz mamy czynne od 11.

Z racji tego, że owy pan miał się później zająć moimi włosami wolałam go nie informować, że on był tym "głupkiem" :)

Sama usługa fryzjerska nie była zła - ale na pewno też nie jakaś super dobra. Na pewno nie chciałabym zapłacić za to, co pan zrobił mi na głowie normalnej kwoty - 120zł, nawet ta 45 wydała mi się wygórowana.

Najśmieszniejsze w tej historii było to, że nikt nie przeprosił mnie za to, że stałam na mrozie ponad 40min, nikt nie przeprosił mnie za to, że na fryzjera czekałam ponad godzinę i 40minut ; a wręcz przeciwnie - wszyscy przekonywali mnie, że ja wręcz nie mam prawa mieć do nikogo o to pretensji, pomimo tego, że do nikogo nie wyraziłam ani słowa skargi o zaistniałą sytuację...

usługi Sunrise

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 390 (530)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…